Jabłoń, która nie rodzi, należy wyciąć, usłyszałam.
Jak to jest: żyć, być, śnić i nieprzerwanie marzyć,
gdy prawie ci wmówiono, że jesteś taką Jabłonią?
Jak to jest kwitnąć przez cały rok? Rozkwitać każdego dnia?
wtorek, września 15, 2020
3952. 259/366 // Dzień 9.
wtedy dzień 7. —
dwa lata i dwa dni temu cyk.
dwa lata i dwa dni później, czyli dziś pod tą samą kapliczką. cyk.
W pierwszej chwili tych korali nie zauważyłam - myślałam, że to jakieś narośla na korze ;). Ale, to dlatego, że najpierw był obrazek, później tekst - gdy przeczytałam o kapliczce, jeszcze raz się przyjrzałam,uważniej :). Przydałoby się powiesić świeże, teraz akurat sezon ;).
Errata: to przecież (chyba) różaniec, jak mogłam! ;) Tu można by jednak toczyć dyskusję akademicką, typu czy ryż należy do kasz. Bo przecież różaniec - z definicji - chyba można zaliczyć do korali? ;)
różaniec/korale i całe dojście do tego zachwyciły mnie. Osobiście znałam przez chwilę człowieka, który używał różańca jako naszyjnika. Znałam to zbyt duże słowo, spotkałam go dwa–trzy razy.
Gdyby powiesili nowe, nie byłoby zdjęcie, bo takie prawie świeże zatrzasnęły się w pikselu właśnie dwa lata i dwa dni wcześniej. :))))
Bo kiedyś naprawdę w dawnej - botanicznej - pracy stoczyłam naprawdę poważną dyskusję na temat tego, czy ryż jest kaszą, a jeśli nie jest, to czym w takim razie jest ;). Prawie się pokłóciłyśmy ;).
No właśnie o to chodzi ;). Kasze też są zbożami, ale nazywa się je zbiorczo "kaszą", a ryż nazywa się ryżem, choć przecież jest raczej kaszą, a nie np. makaronem ;))).
To jeszcze dodam na koniec dnia, że kiedyś na rudego mówiło się "ryży" ;). To dopiero zagadka gramatyczna! ;) A z ryżu pewnie też da się zrobić różaniec, więc cała dyskusja była nawet w temacie zdjęcia ;).
W pierwszej chwili tych korali nie zauważyłam - myślałam, że to jakieś narośla na korze ;). Ale, to dlatego, że najpierw był obrazek, później tekst - gdy przeczytałam o kapliczce, jeszcze raz się przyjrzałam,uważniej :). Przydałoby się powiesić świeże, teraz akurat sezon ;).
OdpowiedzUsuńErrata: to przecież (chyba) różaniec, jak mogłam! ;)
OdpowiedzUsuńTu można by jednak toczyć dyskusję akademicką, typu czy ryż należy do kasz. Bo przecież różaniec - z definicji - chyba można zaliczyć do korali? ;)
różaniec/korale i całe dojście do tego zachwyciły mnie. Osobiście znałam przez chwilę człowieka, który używał różańca jako naszyjnika. Znałam to zbyt duże słowo, spotkałam go dwa–trzy razy.
UsuńGdyby powiesili nowe, nie byłoby zdjęcie, bo takie prawie świeże zatrzasnęły się w pikselu właśnie dwa lata i dwa dni wcześniej. :))))
Bo kiedyś naprawdę w dawnej - botanicznej - pracy stoczyłam naprawdę poważną dyskusję na temat tego, czy ryż jest kaszą, a jeśli nie jest, to czym w takim razie jest ;). Prawie się pokłóciłyśmy ;).
OdpowiedzUsuńmyślałam, że ryż jest zbożem. A teraz to mi ćwieka zabiłaś, co to jest kasza.
UsuńNo właśnie o to chodzi ;).
OdpowiedzUsuńKasze też są zbożami, ale nazywa się je zbiorczo "kaszą", a ryż nazywa się ryżem, choć przecież jest raczej kaszą, a nie np. makaronem ;))).
niesamowite! jestem urzeczona.
Usuńryż to forma czasu przeszłego do formy czasu przyszłego makaron ryżowy ;)))
tą metodą zboża/kasze/niekasze dorabiają w gramatyce.
To jeszcze dodam na koniec dnia, że kiedyś na rudego mówiło się "ryży" ;). To dopiero zagadka gramatyczna! ;)
OdpowiedzUsuńA z ryżu pewnie też da się zrobić różaniec, więc cała dyskusja była nawet w temacie zdjęcia ;).
ryży — dawno nie słyszałam tego słowa w potocznej mowie, ale to chyba jeszcze nie anachronizm.
Usuńróżaniec z ryżu: na pewno się da. zawsze dyskutujemy w temacie i… okolicznych skojarzeniach :)))), bardzo lubię te dyskusje.
To się potocznie nazywa - ryżaniec.
UsuńLechu, ryżaniec made my day! :))))))
Usuń