tylko nasza — cała plaża.
wytropione, przywleczone i ogryzione z ogromnym entuzjazmem w okolicach naszych stóp — wszystkie badyle.
i pragnienie — by wrócić tu za rok.
261/366
Morze zawsze mnie uspakajało, a pies, który biega wzdłuż niego jak szalony, jest jedną z najbardziej wzruszających rzeczy, jakie istnieją.
Eva Meijer, Granice mojego języka. Esej o depresji,
w serii Biała Plama, przeł. Robert Pucek,
Wydawnictwo Linia, Warszawa 2019.
Szczęście :)
OdpowiedzUsuńŁadny kadr :)