czwartek, września 17, 2020

3954. 261/366  // Dzień 11.

tylko nasza — cała plaża.

wytropione, przywleczone i ogryzione z ogromnym entuzjazmem w okolicach naszych stóp — wszystkie badyle.

i pragnienie — by wrócić tu za rok.

261/366

Morze zawsze mnie uspakajało, a pies, który bie­ga wzdłuż niego jak szalony, jest jedną z naj­bar­dziej wzru­sza­jących rzeczy, jakie istnieją.

Eva Meijer, Granice mojego języka. Esej o depresji,
w serii Biała Plama, przeł. Robert Pucek,
Wydawnictwo Linia, Warszawa 2019.

1 komentarz: