każda chwila to pewna obfitość — świadomość trzasnęła mnie po plecach metafizyczną ścierką w groszki.
na chwile można narzekać, można od nich wymagać, można im złorzeczyć, można tupać, płakać i krzyczeć. można też skrytą w nich obfitością poczęstować się* — dotarło do mnie.
260/366
___________
* przechytrzyliśmy dziś upał, razem na plaży byliśmy dopiero bardzo późnym popołudniem.
[suplement pikselowy: 7.01.2021]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz