Przez przypadek odkryta. Z premedytacją zamówiona. Trzeba było tylko poczekać, by przyszła. Przyszła. Piękna. Nic dodać, nic ująć, poza anegdotą o poczuciu wieku.
— To Helmut jeszcze żyje? — błysnęło zachwytem Drzewko w rozmowie z Białym Krukiem kilka dni temu. Pytanie wydało się Białemu Krukowi absurdalne, ale Helmut Drzewku — prawie czterdzieści lat temu, gdy zrobił w konia dziewczynkę, z której miała wyrosnąć Jabłoń — wydawał się wtedy staruszkiem (!). Miał wówczas, jak doliczyliśmy się z Białym Krukiem, czterdzieści pięć lat.
— Są takie książki, których nikt nie wypożycza? — zdziwiła się Anna.
— Owszem, i to całkiem sporo.
— A dlaczego nikt nie chce ich czytać?
— Bo wielu ludzi nie ma pojęcia, co im przechodzi koło nosa — powiedziała cicho pani Monsen.
*
Anna się zamyśliła.
Skoro niszczono książki, których nikt nie czytał, to znikali również istniejący w nich ludzie.
Jak liście jesienią.
Liście więdną.
Potem rozsypują się w pył.
A później znikają na wietrze. Na zawsze.
To straszne.
*
I zaczęli.
A potem wydarzyło się mnóstwo rzeczy.
*
Waldemar często chodził z babcią na wycieczki do zaczarowanego lasu.
Podczas tych wycieczek mówił babci o tym, jak bardzo boi się starości.
Babcia zapewniała go, że nie ma się czego bać.
Na starość też może się zdarzyć wiele ciekawych rzeczy.
*
— Jesteś mądrzejsza niż wyglądasz — stwierdziła.
Teraz to Anna puściła do niej oczko.
— Myśli pani, że wyglądam na niemądrą?
Pani Monsen odmrugnęła.
*
Uśmiechał się on [Milton Berg], i uśmiechnęła się pani Monsen. Chociaż razem mieli ponad sto lat.
*
Jutro skończę dziesięć lat, pomyślała. Boję się tego.
Ale jak mogę się bać czegoś, czego nie znam?
*
— Ile pani ma lat? — spytała.
Pani Monsen popatrzała na nią trochę zdziwiona.
— Za tydzień kończę pięćdziesiąt.
— Czy pani się tym martwi?
— A dlaczego?
— Bo będzie pani stara.
Pani Monsen zaprzeczyła.
— Nie, jestem po prostu bardzo ciekawa.
Ze mną też tak jest, pomyślała nagle.
Przecież nie wiem, co przeżyję jutro.
Przecież jutro jeszcze nie żyłam.
Klaus Hagerup, O dziewczynce, która chciała ocalić książki,
ilustr. Lisa Aisato, przeł. Iwona Zimnicka,
Czarna Owca, Warszawa 2020.
(wyróżnienie własne)
Nie wiedziała, czy to sen, czy to jawa.
Jedno i drugie i tak było prawdziwe.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz