Sadownik:
(patrzy, jak Drzewko z dziką radością
rozpakowuje przesyłkę)
Co to? Takie chude!?!
Jabłoń:
(w zachwycie, z odwieczną słabością do krokodyli)
Książeczka! Popatrz!
Il coccodrillo!!!
Sadownik:
(udaje zdegustowanie)
Gdybym wiedział, że coccodrillo,
to bym nie odebrał!
*
To piękna książeczka o realizacji marzeń, o niezrozumieniu, które je spotyka ze strony naszych bliskich, o trudnościach, które pojawiają się po drodze do celu i uporze, by jednak te marzenia zrealizować. Coś pięknego! I mądrego. Nie wiem, która z nas — ja czy mała dziewczynka we mnie — była tą lekturą bardziej zachwycona.
A na drugi deser okazało się, że można całą historię obejrzeć i posłuchać jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz. Obie byłyśmy zachwycone.
*
«Mamma! Pappa! Delle banane, presto!
Devo diventare grande!»
«Per mangiare un bambino!»
Sylviane Donnio,
Mangerei volentieri un bambino,
ilustr. Dorotheé de Monfreid,
z j. francuskiego przeł. Federica Rocca,
Bababum di Babalibri, Milano 2019.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz