Ostróżka dwa dni temu opowiedziała mi o ich zaskakującym spotkaniu. Nim spojrzeli sobie w oczy, mignęło Jej coś dziwnego na drzewie w pięknym tego dnia słońcu. Gdy już wiedziała, z kim ma do czynienia, podeszła bliziutko, by zrobić cyk. Nawet nie drgnął. Na tym osiedlu psy i koty mają dobrze. One tu mieszkają, a my, ludzie, płacimy czynsz.
Gdy rzuciłam okiem na pierwsze akapity poleconej przez Karolinę Wigurę książki, wiedziałam, że to zdjęcie muszę tu mieć do kompletu pierwszych wspaniałych przeczytanych w niej słów, więc szybciutko poprosiłam o piksele.
fot. Ostróżka, fragment.
Koty są arcyrealistami i rzadko robią coś, co ich nie zbliża do konkretnego celu ani nie zapewnia im natychmiastowej gratyfikacji. W obliczu ludzkiej fanaberii po prostu idą w swoją stronę.
*
Człowiek nie może zostać kotem, lecz jeśli pozbędzie się przekonania, że reprezentuje wyższą formę bytu, ma szansę zrozumieć, jak to się dzieje, że koty całkiem nieźle sobie radzą bez ciągłego dociekania, jak żyć.
*
Ludzie przez znaczną część życia usilnie poszukują szczęścia. Dla kotów szczęście to stan wyjściowy, który pojawia się, gdy tylko znika zagrożenie dla ich dobrostanu. […] koty – ich przyrodzonym prawem jest błogość, często nieosiągalna dla ludzi.
John Gray, Kocia filozofia. Sens życia
według kotów, przeł. Agnieszka Wilga,
Fundacja Kultura Liberalna, Warszawa 2022.
"Ludzie przez znaczną część życia usilnie poszukują szczęścia. "
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale jest to stosunkowo młody wynalazek.
Praktycznie pojawił się dopiero pod koniec XVIII wieku, zakotwiczył się w drugiej połowie XX wieku.
A koty od faraonów! czyli mądrzejsze ;)))))
Usuń