Niedzielne odliczanie literek, trzy. Zaczęta jako trzecia, wróciła mnie do świata książek. Zaczęta i skończona jako pierwsza po złamaniu (wydawało się, że również ducha, a nie tylko kości).
Będzie tak jak przy pierwszej, czytanej przeze mnie książce Zakonnika: [j]edna książka, dwa wrażenia. Wrażenie pierwsze. Gdyby nie wojenny tryb nadawania tytułów wpisom czytelniczym, ten wpis miałby również prawie taki sam tytuł, bo nic się nie zmieniło, doprecyzowałabym tylko: Brzydzę się tobą, katolicki po polsku hierarcho!
Gdyby tę książkę napisał polski ksiądz, już dawno miałby zakaz wypowiadania się, publikowania lub udałby się w posługę, by nawracać niemoralną Europę Zachodnią. Taki mamy klimat.
Tu znajduje się wybór tylko tych fragmentów, które dotyczą życia społecznego, żądzy tych, którzy z religii uczynili sobie purpurowe narzędzie władzy i kontroli, którzy nie są zdolni zmieniać siebie, ale usiłują meblować życie innym.
[…] są różne rodzaje poznania. Słowa podzieliły rzeczywistość na „albo-albo”, ale moje żywe doświadczenie zawsze było „i-jedno-i-drugie”.
[…] Większość osób postrzega mnie jako bardzo postępowego, a ja raczej powiedziałbym, że w rzeczywistości jestem konserwatywny, jeśli chodzi o wartości, i liberalny, jeśli chodzi o sposób działania. Wierzę w sprawiedliwość, prawdę, dotrzymywanie słowa, uczciwość, osobistą i finansową odpowiedzialność, wierną miłość i pokorę – wszystko to bardzo tradycyjne wartości. Jednak według mnie trzeba być pomysłowym, radykalnym, gotowym do dialogu, a nawet na przekór swojej własnej kulturze żyć tymi wartościami. Czy w polityce, czy w Kościele, zarówno konserwatyści, jak i liberałowie nie potrafią tego zbyt dobrze. Obie grupy są zbyt dualistyczne, nie widzą i nie myślą jak mistycy.
🖇
[…] podział na „my i oni” – a w jego efekcie dualne myślenie – jest podstawą prawie całego niezadowolenia i przemocy w świecie. […] Świat i Kościoły pełne są ludzi, którzy pobożnym językiem próbują ukryć brak własnej pewności i duchowej głębi.
🖇
[…] monoteiści powinni być pierwszymi, którzy rozpoznają, że jest tylko jedna prawda (Ef 4,4–6) i że Bóg jest „wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28). Tymczasem zwykle okazują w końcu strach, a nawet sprzeciw wobec tych idei – prawdopodobnie dlatego, że w ich własnym życiu religia była bardziej sprawą przynależności do grupy niż drogą transformacji.
🖇
Słowo „niedualny” jest dla zachodnich chrześcijan niewygodne. Często kojarzą je negatywnie z religiami Wschodu. Jestem jednak przekonany, że Jezus był pierwszym niedualnym nauczycielem na Zachodzie, a jedną z przyczyn, dla których tak niewiele udało nam się zrozumieć, a tym bardziej wypełnić z Jego nauczania, są próby zrozumienia Go przy pomocy dualistycznego umysłu.
🖇
Niestety również instytucjonalna religia zbyt często proponuje swym wyznawcom łatwą i fałszywą dychotomię. Papieże, patriarchowie, mułłowie, rabini, imamowie, biskupi czy duchowni – a więc ci, którzy powinni być mędrcami i nauczycielami, którzy powinni wiedzieć lepiej dzięki swoim studiom i modlitwie – wydają się opowiadać za myśleniem „albo – albo”. Daje im ono poczucie pewności, władzy i kontroli nad zagmatwanym zbiorem danych. Kiedy trzeba przemawiać w imieniu całej grupy, do głosu dochodzi wiele uprzedzeń i stereotypów.
🖇
Grupy trzymają się lepiej, kiedy jest wyraźna i zdefiniowana granica pomiędzy „my” a „oni” i kiedy „my” jesteśmy ważniejsi. Konserwatyści zdają się rozumieć to znacznie lepiej niż liberałowie. Religia oparta na poczuciu winy, wyraźne granice podziałów i wstyd z łatwością utrzymują armie w gotowości.
🖇
Wspólne publiczne modlitwy jednoczą społeczności i religie, ale niekoniecznie zmieniają ludzi na głębszym poziomie. Co więcej, poparcie grupy i grupowa solidarność często zastępują realną osobistą drogę duchową.
🖇
Z jakichś powodów religie monoteistyczne uważają się za uprawnione do decydowania, gdzie kto pójdzie i dlaczego – katolicy dodają jeszcze „kiedy”. Być może uznają, że to jedyna droga kontroli nad ludźmi, społeczeństwem, przyszłością. Muzułmanie skazują chrześcijan na piekło, chrześcijanie wmawiają żydom, że nie będą zbawieni, a żydzi pluli na mnie, kiedy w habicie franciszkańskim modliłem się pod Ścianą Płaczu. Jak w ogóle mogło do tego dojść, i to w imię kochającego Boga?
🖇
Judaizm, chrześcijaństwo i islam nie zasłynęły z kształtowania ludzi „zharmonizowanych”. Ogólnie rzecz biorąc, czynienie pokoju, wyrzeczenie się przemocy, miłość do obcych i ubogich, pokora i dialog nie są ich mocnymi stronami.
🖇
Trzeba zbadać, jak to możliwe, że dwie wielkie wojny wybuchły w chrześcijańskiej Europie, pełnej kościołów i szkół teologicznych. Fakt, że rasizm, głęboka niesprawiedliwość społeczna, antysemityzm przez prawie dwa tysiące lat po Chrystusie nie zostały rozpoznane jako poważny problem, już na zawsze pozostanie świadectwem niedojrzałości zachodniego chrześcijaństwa.
🖇
„Katolicki” znaczy uniwersalny (od greckiego kaitei-holon – odnośnie do całości). Tymczasem zgodnie z moim doświadczeniem większość katolików, anglikanów i prawosławnych jest bardziej prowincjonalna i etniczna niż uniwersalna.
🖇
Dlaczego ludzie tak bardzo przywiązują się do partii politycznych i sposobów myślenia, że potrafią głosować nawet przeciw swoim własnym interesom i przekonaniom? Dlaczego ludzie potrafią o wiele lepiej określić to, czemu się sprzeciwiają, niż to, z czym się zgadzają? Dlaczego w polityce nazywamy ludzi „mocnymi” tylko dlatego, że nigdy nie zmieniają zdania?
🖇
Większość ludzi nie spotkała się z propozycją przemiany umysłu, a jedynie różnych zachowań, wierzeń lub przynależności. A one niekoniecznie dają nam siłę, a tym bardziej nas nie przemieniają. […] Odpowiednie zachowania czy wierzenia są dobre i konieczne, żeby rozpocząć drogę, ale kiedy włożymy w nie zbyt wiele sił i środków, to szybko staną się dla nas kryjówkami.
🖇
„Jeden z nas nie ma racji i to z pewnością nie jestem ja”. Chrześcijańscy fundamentaliści rozpoznają ten model u muzułmanów, ale nie u siebie. Wojujący żydzi umieją go rozpoznać u chrześcijan, ale nie u siebie. Radykalni muzułmanie umieją rozpoznać agresję u żydów, ale nie u siebie. Religie powinny znacznie lepiej radzić sobie z oświeceniem swoich własnych członków.
[…] Pozbawieni samokrytyki chrześcijanie nie niosą większej nadziei dla świata niż pozbawieni samokrytyki muzułmanie czy żydzi.
🖇
Dlaczego [Kościoły] pomijają wyraźne i bezpośrednie nauczanie Jezusa na takie tematy, jak: życie bez przemocy, prosty styl życia, miłość względem biednych, przebaczenie, miłość wobec nieprzyjaciół, potrzeba włączania innych, miłosierdzie, odrzucenie gonitwy za statusem i znaczeniem, władzą i przywilejami, za posiadaniem? Dzięki historii widzimy, jak te tematy były ignorowane przez główne Kościoły, nawet te, które same siebie nazywają ortodoksyjnymi lub biblijnymi.
Te uniki nie dadzą się wyjaśnić, dopóki nie zrozumiemy, jak dualistyczne myślenie chroni ego i jego strach przed zmianą. Zauważ, że wymienione rzeczy, które ignorujemy, wymagają od nas realnej zmiany stylu życia, naszych systemów bezpieczeństwa lub naszych dualistycznych wzorców myślenia. My tymczasem podkreślamy sprawy, które są intelektualnymi przekonaniami lub stanowiskami mającymi świadczyć o moralnej wyższości, które bardzo niewiele wymagają od nas samych: bóstwo Chrystusa, niepokalane poczęcie, doktryna zadośćuczynienia czy kwestie rozrodczości i seksu.
🖇
[…] nie możemy liczyć na społeczeństwo. Dzisiaj większości z nas kontemplacja po prostu nie pasuje do panującej kultury, daliśmy się zamknąć w zwykłym świecie sprzedawania i kupowania, pracy i wychowywania dzieci.
🖇
Od tego, jak patrzysz, zależy to, co widzisz. Aby widzieć dobrze, potrzeba zdolności do bycia całkowicie obecnym – bez lęku, bez uprzedzeń, bez osądów. Dla naszego Ja, naszych emocji, naszego ciała jest to tak ciężka praca, że większość z nas zapewne będzie wolała pójść na nabożeństwo do kościoła.
🖇
Musimy przejść od religii opartej na wierzeniach do religii opartej na praktyce życia. Jeśli tego nie zrobimy, niewiele się zmieni. Będziemy jedynie kontynuować spór o to, w co powinniśmy wierzyć i kto jest niewierzącym.
Richard Rohr, Nagie teraz.
Widzieć tak,
jak widzą mistycy,
przeł. Wojciech Drążek,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2024.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz