Widziałam to zdjęcie bardzo, bardzo dawno temu. Zachwyciło mnie wtedy. Wróciło przy okazji książki. Nic się nie zmieniło. Wciąż jest ono dla mnie o wielu fundamentalnych w moim życiu rzeczach.
Cieszę się, że wróciło, bo karmi mnie i gada do mnie. Opowiada z pasją. O zaufaniu. O chwili, tej jedynej właśnie teraz. O relacji. O miłości. O przyszłości, w którą idzie się razem lekko i z wiarą w dobry jeszcze Czas.
Taida & Tosia
fot. Saxifraga, fragment.
Potrzebuję tych opowieści szczególnie teraz, gdy łatwe jest tylko słowem, synonimem czystej abstrakcji, cieniem wspomnienia, fatamorganą marzenia — pięcioma literami, które nagle i gwałtownie rozsypały mi się na kołdrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz