wtorek, kwietnia 15, 2025

5757. 105/365

gdy rozmawiali o żalu, smutku i stracie, powiedziała:
     — nie na­żyłam się…
     — jakiego swojego marzenia nie spełniłaś?

oboje zanurzeni w ciszy, ona bez słów wśród łez, on zde­cy­do­wa­ny na to, by nie dać się zbyć milczeniem; zagroził, że po­cze­ka ile trzeba na odpowiedź.

105/365

[suplement 16.04.2025]
Boję się […]  po­wol­nej śmierci.
     […] 
     Boję się roz­cza­ro­wa­nia, że to już.
     Boję się roz­sta­nia z mę­żem i córką.
     Boję się po­czu­cia, że mo­głam temu ja­koś za­po­biec.
     Boję się, że strach mnie osła­bia.
     A może wy­star­czy się nie bać?
     Czy umiem uwię­zić strach na pa­pie­rze? Tak jak­bym ma­lu­jąc por­tret tego, co straszne, umiała to po­skro­mić. […] 
     Po ko­lei:
     czyli
     opi­su­jąc to,
     czego się bo­imy,
     two­rzymy bez­pieczny dy­stans
     i prze­sta­jemy się bać albo bo­imy się mniej?
     Czy spor­tre­to­wa­nie po­twora czyni go mniej strasz­nym? Może cho­dzi o sam pro­ces – wy­maga to prze­cież dłu­gich go­dzin wpa­try­wa­nia się w to, czego się bo­imy. Czy re­ali­stycz­nego por­tretu można się bać da­lej? Mogę także swój strach opi­sać bez­rad­nie. Na­wet pra­wie na pewno opi­szę go za­le­d­wie w nie­licz­nych wy­mia­rach. Do nie­któ­rych jego frag­men­tów nie mam do­stępu, są na po­wiece i wi­dzę je naj­wy­żej w po­staci plam, gdy za­mknę oczy. Są także dźwięki, słabe, gdzieś na gra­nicy sły­szal­no­ści.

Mira Suchowiejko, Też się o ciebie boję,
Biuro Literackie, Kołobrzeg 2025.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz