[asystencja: Sadownik]
Czuję na sobie czyjś wzrok. Próbuję wyłapać źródło tego spojrzenia. Mam! Mała mutantka. Czterolistna koniczyna! Rosła niedaleko mojej dłoni, którą opierałam się o ziemię. Zrywam ją i chowam do portfela. Poznałam kiedyś kobietę, mamę mojego przyjaciela, która potrafiła znaleźć dziesiątki czterolistnych koniczyn podczas jednego spaceru.
– Ja ich nie szukam, lecz wyłapuję ich spojrzenia. To proste – mówiła. Była to jedyna instrukcja, którą otrzymałam.
Tego dnia, kiedy poszłyśmy na spacer, sama znalazłam ich sześć albo siedem. Od tamtej pory nie czułam ich spojrzeń. Do dzisiaj.
Mira Suchowiejko, Też się o ciebie boję,
Biuro Literackie, Kołobrzeg 2025.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz