wpis przeniesiony 11.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Sobota. Z Tolinim prowadziliśmy warsztaty. Gdy uczestnicy robili ćwiczenie, w starszawej gazetce patrona medialnego wypatrzyłam cudne słowa bezzębnego szamana z Indonezji:
Jak robisz taka poważna mina,
to wystraszasz dobra energia.
Żeby medytować, trzeba uśmiechać.
Uśmiechaj twarzą, uśmiechaj umysłem,
a dobra energia usunie zła energia.
*
Niedziela. Kawa. Uśmiechnęła mnie. Jakby wiedziała, wokół jakich tematów krążę. O końcu. O początku. O życiu. O śmierci. O życiu. Intensywniejszym. Teraz. Tu.
Między życiem a śmiercią jest pauza, wolne miejsce i czas. Może jest to jedyne miejsce i czas należący — jak nigdy dotąd — wyłącznie do nas. Warto przyjąć ten niepowtarzalny dar. Ciągle jeszcze mogą zdarzyć się niespodzianki i przygody, ciągle jeszcze możemy uśmiechnąć się do siebie i świata i coś zmienić. Jeśli jest to możliwe nie tylko w naszym umyśle, ale i w praktyce życia, to uchylą się drzwi, które miały na zawsze pozostać zatrzaśnięte.
Jadwiga Wais, Bracia Grimm i siostra Śmierć.
O sztuce życia i umierania, ENETEIA, Warszawa 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz