wtorek, sierpnia 16, 2016

(1996+1). Długi weekend, krótkie książki (II)

 wpis przeniesiony 24.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Tytuł mnie zachwycił. Polowałam. Upolowałam. Może spodziewałam się zbyt wiele? Może po Szczygle nie należy czytać reportażu innych, z pewnymi wyjątkami, autorów? Może. Siedem, autorki i autorzy. Siedem reportaży. Wymagają nadziei, by udało się wyłowić kilka perełek.

[z reportażu Powietrze tu mokre Małgorzaty Rejmer]
Kebabik u Jasarka. Jego właściciel jest Syryjczykiem: Jasar to po arabsku „spokój”, „bogactwo”. […] Jasar jest okrągły i nieduży, uśmiecha się od ucha do ucha. Siedem lat temu przyjechał z Syrii do Dużego Miasta, potem kolega namówił go, żeby otworzył w Miasteczku kebab.
     — Jestem z Aleppo — zaczyna
. […]
Tymczasem Jasar w Kebabiku:
     — Nie spotkało mnie w Polsce nic złego. To znaczy czasem przyjdzie ktoś pijany, woła, żeby dać mu jeść za darmo. Daję wtedy pitę i mówię: masz, ale na wynos. Jak ktoś krzyczy „kurwa”, pokazuję na uszy i mówię: nie rozumiem
. […]
     — Nikt tu nie chce przyjeżdżać do Polski, bo ciężko. Ciężko Polakom i obcokrajowcom. Pracowałem na kuchni od rana do nocy, dopiero po roku otworzyłem pierwszy kebab. Polska nic nie ma. Wszędzie w Europie Zachodniej uchodźca dostaje czterysta euro, tutaj trzysta pięćdziesiąt złotych miesięcznie, nie da się z tego żyć. Można pracować na czarno, ale co z tego masz? Trzęsiecie się, że uchodźcy, ale każdy, kto ma coś w głowie, omija Polskę. A jak tu już trafi, to robi wszystko, żeby iść dalej. W Aleppo, nawet jak mało miałeś, to wszyscy ci pomagali, wspierali się. W Polsce, jak chcesz komuś pomóc, to ludzie patrzą na ciebie z miną „czego tak naprawdę chcesz?”.

*

[z reportażu Konflikt tragiczny na wsi polskiej Urszuli Jabłońskiej]
     — Może tęskni? — sugeruję.
     Anna zaciska usta i odwraca głowę.
     — Jako dziecko ją kocham, ale jako człowieka to się bardzo jej boję.

*

[z reportażu Moja doniczka jest lepsza Agnieszki Wójcińskiej]
Że to jest Polska dla tych prawdziwych Polaków.
     — Czyli kogo?
     — Według tych osób, które podnosiły to hasło w internecie i podczas marszu, Polak to ktoś, kto wierzy w Boga katolickiego, wychował się w Polsce, jest biały, mówi po polsku. Właściwie na tym się to chyba kończy.

     […] Ale czy chciałabym należeć do patriotów, tak jak się dzisiaj ich rozumie? Im nie zależy na dobru wszystkich, tylko na zemście. Dla nich hasło: „Polska dla Polaków” to patriotyzm, dla mnie rasizm, ksenofobia, antysemityzm.

Zbiór reportaży, Obrażenia. Pobici z Polską,
Wielka Litera, Warszawa 2016.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz