niedziela, kwietnia 14, 2019

3247. Literki odnotować (IV)

Tomik ten zajął mi prawie dwa miesiące. Kudłaty, wspaniały tytuł. Dwa pedofilne wierszydła. Zachwyt i obrzydzenie. Wszystko to w tym tomiku jest. Błogosławiłam, że nie zaczęłam spotkania z wierszami Autora od tego zbioru — rzuciłabym pięcioma kurwami i tyle by tego było.

Są tu wiersze na tyle wulgarne i przedmiotowo traktujące kobiety, że jako kobieta miałam niejedną reakcję, na przykład, by przyłożyć panu na odlew, panie Bukowski. Jeden, drugi, dziesiąty taki wiersz i zaskoczyłam, i na swoje potrzeby zrozumiałam. Znieczulał się pan (tylko), panie Bukowski, alkoholem i kobietami. Czym mocniej, bardziej, częściej, panie Bukowski?

Przy całej pana nędzy niemożności pójścia dalej, panie Bukowski, jest w tym zbiorze dużo perełek. Wdzięczność za nie we mnie jest. Już się nie odgrażam, że nigdy po pana nie sięgnę… sięgnę, wiem.

dziewczęta w rajstopach czekają
[…]

przejeżdżam obok
i gapię się na ich nogi
zadowolony, że nigdy nie będę

częścią ich nieba ani
piekła
[…]

*

to prawdziwa łaska móc lubić muzykę rockową,
muzykę symfoniczną, jazz…
wszystko, w czym tkwi pierwotna energia
radości
.

*

moi rodzice jej nie znosili
ja nie znosiłem swoich rodziców
tworzyliśmy piękną
czwórkę

*

zawsze znajdzie się jakaś kobieta,
która uratuje cię przed inną

*

[…] kobiety. ich fart kontra twoje
przeznaczenie
. […]

*

samotność na tym świecie jest tak wielka
że widać ją w powolnym ruchu
wskazówek zegara
.

*

jeśli tylko
przez chwilę
rzeczy nie idą najgorzej
zapominamy
.

*

spogląda w górę i mówi:
„niech to diabli, przez chwilę
byłem królem, warto
było”.

bywam zgorzkniały
ale czasem życie smakowało
słodko. boję się tylko
to powiedzieć. to tak
jak kiedy twoja dziewczyna mówi:
„powiedz, że mnie kochasz”, a ty
nie możesz
.

*

wszyscy mamy stracha, ale kiedy człowiek wygląda okropnie
i nie ma już prawie nic, dodaje mu to
sił
[…]

*

strach ostatecznie staje się prawie
znośny,
ale nigdy do końca

strach skrada się jak kot
sunie cicho jak kot
przez moje myśli

*

nigdy przedtem tak naprawdę
nie widziałeś schodów

(każdy stopień przygląda ci się
osobno
)

Charles Bukowski, Miłość to piekielny pies, przeł. Leszek Engelking,
Oficyna Literacka Noir sur Blanc, Warszawa 2018.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz