piątek, sierpnia 02, 2019

3379. Japońskie sandałki

Są książki, których nie szukam, a one, mimo to, mnie znajdują. Tak było w tym przypadku. Portal ibukowy zaproponował w przyzwoitej cenie. Łyknęłam haczyk, bo cudny tytuł, bo w japonkach dobrze czasem przemierzać świat, bo (po ostatnie i najważniejsze) byłam ciekawa, jak podejście Adlera będzie przedstawione.

Literacko jest to coś, co blisko gniota mogło przez chwilę leżeć, ale jeśli chodzi o treść, spokojnie można znaleźć wiele akapitów, które warto przemyśleć, przepuścić przez siebie, przewrócić na lewą stronę swoje jestestwo i zobaczyć, co tam się zagnieździło i uwiera lub żyć nie daje. Warta jest czasu, który skradnie.

Nie, to nie tak. Twierdzisz, że żałujesz, iż nie wiedziałeś o tym dziesięć lat temu. Ale mówisz tak dlatego, że myśl Adlera poruszyła czułe struny w tobie, jakim jesteś teraz. Nikt nie wie, co sądziłbyś o niej dziesięć lat temu. Tej dyskusji potrzebowałeś dziś.

*

     MŁODZIENIEC: […] Kawał drania z ciebie!
     FILOZOF: Ha, ha. Zabrzmiało to raczej pogodnie.
     MŁODZIENIEC: Owszem, bo czerpię z tych rozmów ogromną przyjemność. Ranią, oczywiście. Trudno, żeby było inaczej, skoro wtykasz mi takie szpile. A jednak sprawiają mi ogromną frajdę
.

*

Nawet jeśli się zmieniam, zmienia się tylko moje „ja”. Nie wiem, co w wyniku tego stanie się z innym człowiekiem, i nie jest to coś, w czym mogę uczestniczyć. To także kwestia podziału zadań. Oczywiście może być i tak, że równocześnie z moją zmianą — ale nie przez nią — drugi człowiek również się zmieni. W wielu przypadkach ta osoba nie będzie miała innego wyjścia. Ale nie o to chodzi i bezsprzecznie może być tak, że ów ktoś pozostanie taki, jaki był.

*

[…] życie jest pasmem chwil, które człowiek przeżywa tak, jakby tańczył – teraz i w każdym kolejnym teraz, które mija. A gdy się czasem rozejrzy, uświadamia sobie, dokąd dotarł. […] Ten, kto tańczy, nie tkwi w jednym miejscu.

*

     FILOZOF: […] Dopóki tańczysz, dokądś dotrzesz.
     MŁODZIENIEC: I nikt nie wie dokąd!

     FILOZOF: Na tym polega życie energeiczne. Gdybym spojrzał wstecz na swoją egzystencję aż do chwili obecnej, to jakkolwiek bym próbował, nigdy nie dojdę do satysfakcjonującego wyjaśnienia, dlaczego znalazłem się tu i teraz
.

*

Jeśli nie chcesz poprawić kontaktów z danym człowiekiem, to je zerwij. Bo zerwanie relacji jest zadaniem należącym do ciebie.

*

W rezygnacji są pierwiastki trzeźwego spojrzenia, akceptacji i hartu ducha. Umieć spojrzeć prawdzie w oczy – oto, czym jest rezygnacja. Nie ma w niej nic pesymistycznego.

*

Trzeba iść naprzód bez lęku przed byciem nielubianym. Nie żyć na podobieństwo bezwolnie staczającego się kamienia, lecz wspinać się na stok. Tym jest dla człowieka wolność.

*

Akceptujesz siebie na poziomie działań czy na poziomie egzystencjalnym? To fundamentalne pytanie wiąże się z odwagą do bycia szczęśliwym.

Ichiro Kishimi, Fumitake Koga, Odwaga bycia nielubianym,
przeł. Piotr Cieślak, Galaktyka, Łódź 2017.
(wyróżnienie własne)

[…]  jest taka przypowieść: „Wśród dziesięciorga ludzi jeden będzie cię krytykował bez względu na to, co robisz. Ta osoba nie będzie cię lubić i ty także nie poczujesz do niej sympatii. Dwie inne będą cię akceptować bez zastrzeżeń i ty też je zaakceptujesz, a potem blisko się z nimi zaprzyjaźnisz. Pozostałych siedem osób nie będzie się zaliczało do żadnego z tych typów”. Skupisz się na osobie, która cię nie lubi? Będziesz poświęcał więcej uwagi tym dwóm, które cię kochają? Czy raczej skoncentrujesz się na tłumie, czyli pozostałych siedmiu?

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz