Niedzielne odliczanie literek, dwa. Osiemdziesiąt książek temu, już w czasie wojny, ale długo przed Noblem czytałam jedyną, dostępną wówczas w języku polskim, książkę tej Autorki. A potem przyszedł Nobel, chwila czekania i trzy książki wydane w jednej miały swoją polską premierę jedenaście dni temu.
Poraziła mnie ta książka, a w zasadzie trzy, które się na nią składają. W efekcie dużo teraz myślę o tych, którzy swoją obecnością lub zdecydowaną nieobecnością mieli wpływ na to, jak myślę, jak żyję, jak przeżywam to, co mnie spotyka.
Spadały na mnie grube warstwy ciszy.
*
[…] trzymam się jak najbliżej zasłyszanych słów i zdań, podkreślając je czasami kursywą. […] te słowa i zdania mówią o granicach i kolorycie świata, w którym żył mój ojciec i w którym żyłam ja. A w tamtym świecie nigdy nie mylono jednego słowa z drugim.
*
Jak opisać wizję świata, w którym wszystko drogo kosztuje?
*
Fakt, że lubiłam łamać sobie głowę, wydawał mu się podejrzany. Brak życia w kwiecie wieku. Czasami wyglądał tak, jakby uważał, że jestem nieszczęśliwa.
Coraz bardziej kochał życie.
*
Przypominam sobie ten moment, kiedy łudziłam się, że jeszcze nic nie jest stracone, gdy tymczasem jego wysiłek, aby uczepić się świata, świadczył o tym, że się od tego świata oddalał.
*
Wkrótce nie pozostanie mi nic do napisania. Chciałabym opóźnić ostatnie strony, mieć je zawsze przed sobą.
*
Wślizgnęłam się w tę połowę świata, dla której druga połowa jest tylko dekoracją.
Annie Ernaux,
Miejsce [w:]
Bliscy, przeł. Agata Kozak,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022.
* * *
Moja matka umarła […].
*
[…] i nagle: „Jej już nie będzie na świecie, nigdy i nigdzie”. Przestałam rozumieć zwyczajowe zachowania ludzi […].
Ten stan stopniowo zanika. […] pierwsza wiosna, której nie zobaczy.
*
Błędem jest udawać, że sprzeczność jest niepojęta, ponieważ to właśnie w bólu istoty żywej ma ona prawdziwe istnienie.
// Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770–1831)
*
Dla mnie matka jest osobą bez historii. Po prostu zawsze była. […] Chciałabym również dotrzeć do kobiety, która istniała poza mną, rzeczywistej kobiety […]. To, o czym mam nadzieję napisać i co byłoby najprawdziwsze, sytuuje się niewątpliwie na styku tematyki rodzinnej i społecznej, mitu i historii. Mój projekt ma charakter literacki, ponieważ polega na poszukiwaniu prawdy o matce – prawdy, do której można dotrzeć jedynie poprzez słowa.
*
Bojąc się, że nie będzie kochana za to, kim jest, miała nadzieję być kochaną za to, co może dać.
*
Staram się nie traktować przemocy, przesadnej czułości i wyrzutów matki jako jej cech wyłącznie osobistych, lecz umiejscowić je również na tle jej historii i kondycji społecznej. Ten sposób pisania, który wydaje mi się nastawiony na prawdę, pomaga mi wyjść z osamotnienia i mroku indywidualnej pamięci poprzez odkrycie ogólniejszego znaczenia.
*
Nauka przemknęła przez nią, nie wywołując żadnych pragnień. Nikt nie „popychał” swoich dzieci, one musiały mieć te chęci „w sobie”, a szkoła służyła jedynie temu, by przeczekały do momentu, kiedy przestaną być na utrzymaniu rodziców.
*
Funkcja mowy pozostała nienaruszona, spójne zdania, poprawnie wymawiane słowa, tyle że oddzielone od rzeczy, podlegające jedynie wyobraźni. […] Czasami jednak WIEDZIAŁA: „Obawiam się, że mój stan jest nieodwracalny”. Albo też WSPOMINAŁA: „Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, żeby moja córka była szczęśliwa, a ona wcale nie była przez to szczęśliwsza”.
*
Ludzie, którzy ją znali w przeszłości, pisali do mnie: „Nie zasłużyła na to”, i uważali, że byłoby lepiej, gdyby została szybko „uwolniona”. Być może pewnego dnia całe społeczeństwo będzie tego samego zdania. Nie odwiedzali jej, dla nich była już martwa. Ale ona chciała żyć.
*
Trzeba było, żeby moja matka, urodzona w zdominowanym środowisku, z którego chciała się wydostać, stała się historią, abym ja mogła poczuć się mniej samotna i sztuczna w dominującym świecie słów i idei, do którego przeszłam, tak jak tego chciała.
Już nie usłyszę jej głosu. To ona, jej słowa, ręce, gesty, sposób, w jaki się śmiała i poruszała, łączyły kobietę, którą jestem, z dzieckiem, którym byłam. Straciłam ostatni łącznik ze światem, z którego się wywodzę.
*
Czasem w domu natykam się na przedmioty, które do niej należały […]. Natychmiast ogarnia mnie świadomość jej śmierci, znajduję się w czasie rzeczywistym, w którym jej już nigdy nie będzie.
Annie Ernaux,
Pewna kobieta [w:]
Bliscy, przeł. Agata Kozak,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022.
(wyróżnienie własne)
* * *
Nie wiem, czy ludzie dużo myślą przy grobach.
*
Zachowałam w pamięci tylko tę opowieść, której miałam nie słyszeć, nieprzeznaczoną dla mnie, skierowaną do eleganckiej młodej kobiety, słuchającej jej zapewne z fascynacją, jaką budzi nieszczęście, którego sami chcielibyśmy uniknąć. […] Jedyna opowieść – innej nigdy nie będzie – inaugurująca dla mnie świat, w którym istniejesz jako zmarła i jako święta. Opowieść, która mówi prawdę i mnie wyklucza.
*
Dzieci radzą sobie lepiej, niż nam się wydaje, z sekretami, z tym, o czym jak sądzą, nie należy mówić.
*
„Ty” jest pułapką. Ma w sobie coś duszącego, wprowadza między mną a tobą wyimaginowaną intymność zaprawioną żalem, zbliża, aby robić wyrzuty. Dyskretnie dąży do tego, by uczynić cię przyczyną mojego istnienia, zredukować całość mojej egzystencji do twojego odejścia.
*
Rzeczywistość jest kwestią słów, systemem wykluczeń. Więcej/mniej. Lub/i. Przed/po. Być albo nie być. Życie lub śmierć.
*
Grzeczna znaczyło również tyle co czuła, przymilna, „przyjemniusia”, jak mawiano w gwarze normandzkiej w odniesieniu do dzieci i psów. Zdystansowana wobec dorosłych, wolałam ich obserwować i słuchać, niż obejmować, toteż nie przypisywano mi tej cechy. […]
Sześćdziesiąt lat później wciąż potykam się o to słowo, próbując rozsupłać jego znaczenia […].
*
Na pewno to tam trzeba cię szukać, w osobistym, nieczytelnym dla innych repertuarze wyobraźni, aby cię odkryć dzięki pracy, której nikt nie może wykonać za mnie.
*
W swoim pokoju u rodziców zawiesiłam zdanie Claudela, starannie przepisane na dużym arkuszu papieru o brzegach przypalonych zapalniczką, jak cyrograf: „Tak, wierzę, że nie przyszedłem na świat na próżno i że było we mnie coś, bez czego świat nie mógł się obejść”.
Annie Ernaux,
Druga córka [w:]
Bliscy, przeł. Agata Kozak,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz