niedziela, listopada 20, 2022

4829. Z oazy (LXXXIV)  //  Panna cotta (LXVI)

Dwuniedzielne odliczalnie literek, raz. Gdyby nie wojna, ten wpis miałby tytuł: Gwiazd­ka w listopadzie. Dziewięć dni temu zostałam obdarowana, w niewy­ob­ra­żal­ny dla mnie wręcz sposób, stosikiem łacińskich literek ułożonych na włoską ma­nie­rę. Dwie książeczki — będące największym zaskoczeniem ze względu na oso­by, które o mnie pomyślały — połknęłam jeszcze w „zaprzeszły” piątek, nim Sadow­nik zdą­żył roz­pa­kować swoją walizkę. Nim spakował moją, miałam je przeczytane kolejne trzy razy.

El Sciur i Pan Ciasteczko nie raz sobie dłonie podali, in bocca al lupo! Od El Sciura do mnie dwa uściski dłoni, crepi il lupo, i od dziewięciu dni jedna książeczka, viva il lupo!

Potwór Złościożerca to dla mnie druga książeczka o złości. Lepsza. Doskonała! I gdy Autorzy tekstu i ilustracji emocjom przyporządkowują kolory, ja — poza po­zy­ska­niem nowy­ch słów — zabawiłam się w przyporządkowanie uczuciom i emo­cjom… zwierząt! Twoja złość, radość, strach, miłość… gdyby były zwie­rzę­ta­mi, to jakimi?

se le emozioni sarebbero gli animali? secondo me, la paura sarebbe un pipistrello piccolo, la gioia sarebbe un grande pappagallo, la tristezza sarebbe un panda, la felicità sarebbe una tartaruga e la calma, senza dub­bio, sarebbe una balena.
[jeśli emocje byłyby zwierzętami? według mnie strach byłby małym nietoperzem, radość byłaby dużą papugą, smutek byłby pandą, szczęście byłoby żółwiem, a spokój na pewno byłby wielorybem.]

*  *  *

[…] oche […] pavoni […] topolini,
fenicotteri, lepri e tanti altri animali.
[gęsi, pawie, myszki,
flamingi, zające i wiele innych zwierząt]

*

Nella vita ci sono e ci saranno sempre dei mostri sul nostro cammino, ma siamo noi a scegliere come affrontarli: se com­battendoli o provano a conoscerli.
[W życiu są i zawsze znajdą się na naszej drodze potwory, ale to właśnie my mamy wybór, jak się z nimi zmierzyć: walczyć z nimi czy spró­bo­wać je poznać.]

*

     — Sei brutto! Sei cattivo! Ci fai paura, vattene subito!
     Più i pavoni lo trattavano male, più il mostro diventava grosso, rabbioso e violento.
[   — Jesteś brzydki! Jesteś zły! Straszysz nas, wynoś natychmiast!
   Im gorzej pawie traktowały go, tym większy stawał się potwór, jeszcze bardziej wściekły i agresywny.]

*

Tanti anni fa vivevo con uno stregone che si era stancato di incontrare persone maleducate. Così un giorno decise di punirle e, per riuscire nell’intento, mi trasformò in un mostro: ogni volta che incontravo una persona che mi trattava male per via del mio aspetto fisico, diventavo sempre più grande e spaventoso.
[Wiele lat temu mieszkałem z czarownikiem, który zmęczył się spotykaniem ludźmi źle wychowanych. Więc pewnego dnia postanowił ich ukarać, w tym celu zamienił mnie w po­two­ra: za każdym razem, gdy spotykałem osobę, która mnie źle traktowała z powodu mo­je­go wyglądu fizycznego, stawałem się zawsze większy i przerażający.]

*

     — Mi dispiace molto per tutto quello che è successo — gli disse. — Voglio che tu sappia che qui sei il benvenuto. Mi farebbe molto piacere conoscerti e sapere come posso aiutarti.
     Per ogni parola di gentilezza, comprensione e accettazione che sentiva, il mostro diventava un po’ più piccolo e docile.
[   — Bardzo mi przykro z powodu wszystkiego, co się wydarzyło — powiedział Złościożercy. — Chcę, żebyś wiedział, że jesteś tu mile widziany. Byłoby mi bardzo miło cię poznać i dowiedzieć się, jak mogę ci pomóc.
     Z każdym słowem pełnym dobra, zrozumienia i akceptacji, które słyszał, potwór stawał się mniejszy i łagodny.]

*

Che sorpresa fu per tutti vedere che, con ogni parola, pensiero o gesto di accoglienza e gentilezza, il mostro continuava a rimpicciolirsi. Allora il re fenicottero si rivolse a quel mostrino ormai piccolo e poco minacciosa:
     — Perché non ti fermi qui con noi? Ci farebbe piacere conoscere la tua storia…
     E fu in quel momento che… PUFF!
     Il mostricattolo si trasformò in un bellissimo camaleonte variopinto.
     — Incredibile! — esclamarono in coro gli animali del castello davanti a quel prodigio.
[Cóż to było za zdziwienie dla wszystkich, zobaczyć, że z każdym słowem, myślą lub gestem akceptacji i dobroci potwór ciągle się kurczył. Król Flaming zwrócił się do potworka, w tej chwili malutkiego i mało groźnego:
     — Dlaczego nie zatrzymasz się tutaj u nas. Byłoby dla nas przyjemnością, poznać twoją historię…
     I w tamtej chwili… PUFF!
     Malutkie potworątko zamieniło się w przepięknego, wielokolorowego kameleona.
     — Niewiarygodne! — wykrzyknęły chórem zwierzęta, widząc ten cud. ]

*

*

Quando combattiamo contro una cosa, la rafforziamo. La rabbia e l’odio che le riversiamo addosso, la fanno crescere. Se invece ci avviciniamo con curiosità, gentilezza e amore, è più facile che quella stessa cosa mostri il suo lato migliore, proprio come il camaleonte portafortuna ha fatto con noi.
[Kiedy walczymy z czymś, wzmacniamy to. Złość i gniew, którymi siebie obrzucamy, rosną. Tymczasem, jeśli zbliżymy się z ciekawością, dobrocią i miłością, łatwiej tej samej rzeczy pokazać swoją najlepszą stronę, dokładnie tak, jak kameleon na szczęście zrobił to z nami.]

*

D’altro parte, con la sua saggezza, aveva sempre trovato il modo per risolvere i loro problemi…
[Z drugiej strony, z jego mądrością, król Flaming zawsze znajdował sposób, by rozwiązać ich problemy…]

*

Luca Mazzucchelli, Il mostro mangiarabbia, ilustr. Giulia Telli,
Giunti Editore, Firenze/Milano 2022.
(wyróżnienie własne)

Le emozioni negative non esistono. Di nega­ti­vo c’è quello che decidiamo di farcene dei nostri vissuti.
[Negatywne emocje nie istnieją. Negatywne może być tylko to, co z nimi zrobimy w naszym życiu.]

(tamże)

*

1 komentarz:

  1. Dziękuję za fajne pytanie!:) Gdyby emocje były zwierzętami to dla mnie: strach to wąż boa, radość to koliber, smutek to kret, a właściwie krecik;), szczęście to delfin, a spokój to żyrafa

    OdpowiedzUsuń