Zderzyły mi się w piątek kulki w głowie. Połączyłam kropki i zapytałam, czy skoro Pan Ciasteczko będzie w przemysłowej stolicy Włoch, to czy mógłby zajść do księgarni lub antykwariatu? A gdy ten uśmiechnął się w tajemniczy, ale z pewnością aprobujący, sposób, uznałam, że skoro mogę dostać palec, to chcę całą dłoń i ramię, więc bezczelnie poprosiłam o… dwie książki. To będzie 200% przydziału miesięcznego, a w dodatku: niespodzianka, bo wyboru dokona sam Pan Ciasteczko.
*
Onemu:
(wczoraj przysłał Panu Ciasteczko sms)
Bagaż może mieć 23 kg.
Dużo książek się zmieści.😂
Pan Ciasteczko:
(przeczytał powyższe Drzewku)
Jabłoń & Sadownik:
(śmiali się dobrą chwilę)
*
Cztery Ciasteczka:
(dziś w podróży lotniczej)
Jabłoń:
(niczym dziewczynka w grudniowy poniedziałek,
która wie, że w piątek przyjdzie św. Mikołaj…
czeka,
aktywnie robiąc swoje)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz