Dwuniedzielne odliczanie literek, trzy. To książka, autobiograficzna opowieść (pierwsza jej część) o doświadczeniu, którego żaden biały człowiek nigdy nie będzie w stanie pojąć.
Każda osoba gdzieś na swojej drodze doświadcza okresowo wykluczenia, ale śmiem twierdzić, że czym innym jest dyskryminacja, której doświadczają ludzie od pierwszego po ostatni swój oddech. Dla białego człowieka to pozostanie w sferze niewyobrażalnego. Ot, taki mamy przywilej.
To książka o rodzących się z bezsilności: świadomości i osobistej mocy.
Książka Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak po raz pierwszy ukazała się w 1969 roku, a opisuje wydarzenia rozgrywające się w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku.
∘
W przekładzie słowo Negro zastępowałam najbliższymi mu pod względem znaczenia i wydźwięku określeniami, takimi jak „Murzyn” czy „murzyński”, dla – jak to ujął Mikołaj Denderski, tłumacz Jamesa Baldwina – „zachowania prawdy o momencie historycznym”. Rezygnacja z tych budzących dziś moralny sprzeciw terminów równałaby się fałszowaniu tamtej rzeczywistości, o której przecież chcemy się czegoś dowiedzieć, czytając Mayę Angelou, z której nadal możemy wyciągać wnioski i się uczyć.
Warto jednak na każdym kroku podkreślać – bo niestety wciąż jest to boleśnie konieczne – że język to potężne narzędzie i to, jak się nim posługujemy, ma ogromny wpływ na świat i jego mieszkańców.
∘
[…]
wbrew powtarzanym przez niektórych opiniom problem rasizmu i rasistowskiego języka nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych czy krajów bardziej zróżnicowanych etnicznie, ale także Polski. By poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie, warto zajrzeć przykładowo na instagramową platformę edukacyjną Black is Polish (@blackispolish), której założycielki piszą o życiu czarnych osób w Polsce, tłumaczą kwestie i pojęcia związane z rasizmem, promują różnorodność i zachowania antyrasistowskie.
Język i nieustanna, niestrudzona edukacja to dwie ogromne siły napędowe w życiu Mai Angelou, o czym czytelnicy i czytelniczki przekonają się na następnych stronach. Niech ta postawa będzie dla nas wszystkich źródłem inspiracji.
Elżbieta Janota
Maya Angelou żyła tym, co pisała. Rozumiała, że dzielenie się swoją prawdą stwarza pomost między nią a większymi ludzkimi prawdami – na temat tęsknoty, porzucenia, bezpieczeństwa, nadziei, zadziwienia, uprzedzeń, tajemnicy i wreszcie samoodkrywania, a więc uświadamiania sobie, kim naprawdę jesteśmy i że miłość niesie wyzwolenie.
•
Mawiała dumnie, zuchwale i często:
Jesteśmy bardziej podobni niż niepodobni!
To oznacza, że wszyscy możemy znaleźć w sobie empatię, że wszystkich nas może poruszyć śpiew uwięzionego w klatce ptaka.
Oprah Winfrey [w:] Przedmowa.
🖇 🖇
Był [Shakespeare] moją pierwszą białą miłością. […] powiedział: „W niełasce u Fortuny, wzgardzony przez ludzi”. Był to stan, w którym czułam się najbardziej znajomo. Co do jego białości, uspokajałam się myślą, że przecież nie żyje od tak dawna, że dla nikogo nie może to już mieć znaczenia.
🖇
Segregacja w Stamps była tak całkowita, że większość czarnych dzieci nie miała absolutnej, niezachwianej pewności, jak wyglądają biali. Wiedziały tylko, że są inni i należy się ich bać, a w tym strachu zawiera się wrogość bezsilnych wobec możnych, biednych wobec bogatych, robotników wobec zleceniodawców i obszarpańców wobec porządnie ubranych.
Pamiętam, że nigdy nie wierzyłam, by biali naprawdę byli prawdziwi.
🖇
Łyżki do zupy, sosjerka, noże do masła, widelce do sałatek i półmisek do krojenia mięsa stanowiły dodatek do mojego słownika, a w istocie niemal całkiem osobny język. Fascynowała mnie ta cała nowość, trzepotliwa pani Cullinan […] lekarz musiał wyciąć jej wszystkie kobiece narządy. Rozumowałam tak: do świńskich narządów zaliczają się płuca, serce i wątroba, więc skoro pani Cullinan chodzi po świecie bez tych niezbędnych elementów, nic dziwnego, że popija alkohol z nieoznakowanych butelek. Na bieżąco się balsamowała.
🖇
Ci, którzy w całej amerykańskiej historii kłaniali się i dygali, teraz swobodnie i radośnie wiercili się w prowizorycznym kościele. Upewniono ich, że choć może i są najnędzniejszymi z nędzników, przynajmniej nie brakuje im miłości i że „w Poranek Wielkiego Przebudzenia Jezus oddzieli owce (ich) od kozłów (białych ludziów)”.
– Miłość jest prosta. – Kościół zgodził się z nim donośnie.
[…] O, moje dzieci, przybyłem tu…
Kościół huśtał się na końcówkach jego zdań. Stawiał kropki. Potwierdzał.
– Przybądź tu, Panie!
[…]
Pławili się w prawości ubogich i elitaryzmie pognębionych. Niech białe ludzie mają te swoje pieniądze i władzę, segregację, sarkazm i duże domy, i szkoły, i trawniki jak dywany, i książki, a przede wszystkim – przede wszystkim – niech sobie mają tę swoją białość. Lepiej przez ten krótki czas na ziemi być potulnym i uniżonym, opluwanym i wykorzystywanym, niż spędzić wieczność, smażąc się w ogniu piekielnym. Nikt nie przyznałby, że ci miłosierni chrześcijanie czują radość na myśl o swoich prześladowcach po wiek wieków obracających się na diabelskim rożnie nad ogniskiem buchającym płomieniami i siarką.
Tak jednak głosiła Biblia, a ona się nie myliła.
🖇
To ciekawe, że najpodlejsze życie, najuboższą egzystencję przypisuje się woli Bożej, ale w miarę jak istoty ludzkie stają się coraz zamożniejsze, w miarę jak standard i styl ich życia plasują się coraz wyżej na skali materialnej, Bóg w analogicznym tempie zstępuje po drabinie odpowiedzialności.
🖇
Wyplątałam nogi ze ściskającego je strachu i, zawadziwszy o coś, niemal wpadłam na piecyk. Mamcia skomentowała: – To dziecko potknęłoby się o wzór na dywanie.
🖇
[…]
każdy ruch wpisuje się w jakiś większy plan
i pozostaje z nim w zgodzie.
🖇
Miasto [San Francisco] w czasie wojny zaczęło zachowywać się jak inteligentna kobieta w oblężonej twierdzy. Rozdawało to, czego nie mogło bezpiecznie zatrzymać, i chroniło to, co leżało w jego zasięgu. Stało się dla mnie wzorem osoby, którą chciałam być, gdy dorosnę. Kimś przyjaznym, ale nie wylewnym, opanowanym, ale nie chłodnym czy zdystansowanym, dystyngowanym, ale bez tej okropnej sztywności.
🖇
Biali analfabeci z Południa przywieźli na Zachód nietknięte uprzedzenia prosto ze wzgórz Arkansas i bagien Georgii. Byli czarni rolnicy nie zostawili za sobą nieufności wobec białych ani lęku przed nimi, które historia wpoiła im za pomocą zatrważających lekcji. […]
Mieszkańcy San Francisco gotowi byliby przysiąc na most Golden Gate, że w sercu ich przewiewnego miasta nie ma rasizmu. Niestety byliby w błędzie.
🖇
Nie sposób wyjaśnić, co stało się wiele „ciosów i zatargów” temu, lecz w obecnym rozdaniu białym bardziej się poszczęściło.
🖇
Stryjku, dlaczego oni tak nas nienawidzą?
Stryjek Willie wymamrotał:
– Tak naprawdę wcale nas nie nienawidzą. Nie znają nas. Jak mogą nas nienawidzić? Bardzij się boją.
🖇
Miałam piętnaście lat i życie zdążyło nieodwołalnie mnie nauczyć, że w niektórych sytuacjach kapitulacja bywa równie szlachetna jak opór, zwłaszcza gdy człowiek nie ma wyboru.
🖇
Od rozczarowania stopniowo pięłam się po emocjonalnej drabinie ku wyniosłemu oburzeniu, aż w końcu osiągnęłam ten poziom uporu, na którym umysł zakleszcza się jak zaciśnięte szczęki rozwścieczonego buldoga.
🖇
– […] Proś o to, czego chcesz, i płać za to, co dostajesz. A ja pokażę ci, że jak spakujesz się sprytnie, wszystkiego ci styknie.
🖇
Z twarzy dorosłych zniknęła powierzchowna warstwa mądrości. Uznałam, że przyszło mi oddać trochę młodości w zamian za wiedzę, ale zysk znacznie przewyższał stratę. […] Mimo że niczego nie żałowałam, ze smutkiem doszłam do wniosku, że dorastanie nie jest procesem tak bezbolesnym, jak można by się spodziewać.
🖇
Ale które matka z córką rozumieją się nawzajem albo przynajmniej z empatią podchodzą do wzajemnego niezrozumienia?
🖇
Samotny spacer po linie rozpiętej wysoko nad młodzieńczą niewiedzą to doświadczenie pełne rozdzierającego piękna, na które składają się pełna swoboda i groźba wiecznego niezdecydowania.
[…]
W tych wrażliwych latach czarną istotę płci żeńskiej atakują nie tylko wszystkie zwyczajne siły natury, ale równocześnie zostaje też złapana w trójstronny krzyżowy ogień męskich uprzedzeń, nielogicznej białej nienawiści i czarnego braku władzy.
Fakt, że dorosła amerykańska Murzynka wyłania się z tego procesu wyposażona w niezłomny charakter, spotyka się często ze zdumieniem, niesmakiem, a nawet agresywnym sprzeciwem. Rzadko akceptuje się ten stan rzeczy jako nieunikniony wynik zmagań, w których zwyciężają ocalałe, godny jeśli nie entuzjastycznej akceptacji, to przynajmniej szacunku.
🖇
Matka spytała:
– Kto jest ojcem? – Powiedziałam jej. Mgliście go pamiętała. – Chcesz za niego wyjść?
– Nie.
– A czy on chce się z tobą ożenić?
Chłopak przestał ze mną rozmawiać, gdy byłam w czwartym miesiącu.
– Nie.
– No to wszystko jasne. Nie ma co rujnować życia trzem osobom.
🖇
– Widzisz? Nie musisz zastanawiać się, czy postąpisz właściwie. Jeśli masz zrobić coś dobrego, robisz to bez zastanowienia.
Maya Angelou, Wiem, dlaczego w klatce
śpiewa ptak, przeł. Elżbieta Janota,
Grupa Wydawnicza Relacja, Warszawa 2022.
(wyróżnienie własne)
Często powtarzała, że sekretna zasada, którą kieruje się w życiu, dyktuje, by „mieć nadzieję na najlepsze i być gotową na najgorsze, a wtedy nie zaskoczy cię nic pośrodku”.
🖇
Rozumiała przewrotność życia, to, że w zmaganiach kryje się radość.
🖇
Nauczę się poruszać w ten sposób. Nauczę się, mówiąc jej słowami, „zajmować przestrzeń”.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz