Salvo:
(w niedzielny wieczór napisał)
Przyślesz te dwa zdania dla/o Irci?
Jabłoń:
(nijak w jednym zdaniu trzeci dzień zmieścić się
nie mogła, ale w dwóch już tak, więc posłała po chwili,
po ostatnim rzucie okiem i ostatniej korekcie)
*
Choć mogłaby swojemu Losowi znacząco naubliżać, że tego i tamtego nie dał oraz że wiele szybko zabrał, Ona była uparta, w najlepszym tego słowa znaczeniu, i na przekór wszystkiemu realizowała swoje plany, doprowadzając czasem tych, których kochała, do furii, gdy gubili z pola widzenia fakt, że robiła różne szalone rzeczy właśnie z myślą o nich.
Była damą w obyciu, robiła najlepszy tort makowy na świecie i umiała cieszyć się naszą obecnością.
fot. Syn Salvo.
fot. Florysta z Fjoł, fragment.
*
Poniższy „kawałek” Mozarta był ulubionym Orzeszka i wybrzmiał na końcu Jej pogrzebu. Był pierwszym utworem, który odtworzono, nim ruszyliśmy w ostatnią drogę Białego Kruka. Łomolę tym adagio od wczoraj na cześć Cioci Irki, która w swym sercu pomieściła tak wiele osób. Łomolę dziś, w dniu Jej pogrzebu.
W.A. Mozart, 23. Koncert fortepianowy A-dur, Adagio,
Chamber Orchestra of the Bavarian Radio,
Hélène Grimaud (fortepian), Radosław Szulc (dyrygent).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz