wtorek, lutego 20, 2024

5362. [']  //  51/366

obu­dziłam się dziś rano z intensywnym, nieznanym mi w ta­kim na­tężeniu po­czu­ciem otaczającej mnie ze wszystkich stron miłości**.

po południu połączenie telefoniczne — jedno z tych, których nie chcesz wy­ko­ny­wać, których nie chcesz odbierać — odeszła we śnie.

Orzeszek przychodzi do mnie ptakami, Biały Kruk jest ze mną w błękicie nieba i promieniach słońca, Ona otacza mnie — cór­kę tej, która była Jej oczkiem w głowie — miłością.

51/366


Irena* Maj
(1922–2024)

__________
   *   próbowałam szarości, Ciociu, ale potrzebuję Cię tu mieć w kolorze, zdjęciem zrobionym przez Salvo w dniu Twoich sto pierwszych urodzin.
  **  są w moim życiu ci, którzy mi o niej mówią, którzy ją oka­zu­ją, ale są również i tacy, którzy mają wobec mnie dużo ciepła, ale nie mówią, nie oka­zu­ją, wygumowali się, zni­ka­li po cichu lub z przytupem, a ja ich nie zatrzymywałam, bo też nie mó­wię, powstrzy­mu­ję się, wygumowałam, zniknę­łam, je­stem nie do za­trzy­ma­nia, ale miłość… to naprawdę nie­sa­mo­wi­te: trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz