wczoraj, osiemnaście miesiący bez jednego dnia, dało mi wewnętrzną gotowość, by przejrzeć zamkniętą w kartonach przeszłość, po tym, jak Sadownik oświadczył po letniej reorganizacji ula, że ma tylko jedno miejsce, więc albo kartony, albo wózek.
zatrzymały mnie dwa zdjęcia wyłożone obok siebie przez przypadek, dziewczynka i mężczyzna, ojciec i córka, każde z nich w paskudnych oprawkach, i strzeliło mi do łba, by w końcu, nareszcie, wreszcie oswoić okulary — i ja, i Biały Kruk nienawidziliśmy pereelowych oprawek, i grubych szkieł, i okularów per se.
kocham każdą zatrzymaną na tych zdjęciach* chwilę, nawet jeśli nie było mnie wtedy na świecie — może najwyższy czas polubić okulary, tyle mi dają.
168/366
____________
* Biały Kruk cenił dział ścinki, ale za te by mnie zabił.
Autor(ka) nie do ustalenia.
*
Robert Schumann, Kinderszenen, op. 15, Träumerei,
Miloš Karadaglić (gitara), Michael Lewin (aranżacja),
White Raven’s Favorites Playlist 2022, #83.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz