Niedzielne odliczanie literek, dwa. Poślizgnięte na wielu czynnościach, które mnie omijają, gdy czytam książki w wersji elektronicznej.
Jest to pierwsza z małej prezentowej lawiny włoskich książek dla dzieci 6+. Przeczytać to jedno — czytałam na raty. Przeczytać od nowa już całość, by wybrać najlepsze fragmenty, to drugie. Przepisać wybrane kawałki pod czujnym okiem lenistwa, które wyrzuci ten czy inny fragment, to trzecie. A na koniec ułożyć w sobie tę, niby dla dzieci, opowieść, to dopiero jest dla mnie dodatkowa atrakcja.
Każdy człowiek jest inny, ale społeczne życie upiera się, że każdy powinien to i musi w życiu tamto, ponieważ w przeciwnym razie wylądujemy na marginesie, a stamtąd bardzo trudno wrócić. Musisz, powinniście i tak do znudzenia, nim, w okolicy powiedzmy czterdziestki, jedno czy drugie ludzkie stworzenie otworzy szeroko oczy, zdziwi się, patrząc wstecz na swoje życie, i powie: naprawdę o to chodzi w moim życiu? Tylko o to? Starczy! Rozmarzyłam się… Gdyby człowiek każdego napotkanego człowieka traktował domyślnie jako zwierzę zupełnie innego gatunku, to może byłby nim zaciekawiony, umiałby się nim zachwycić, doceniłby jego zdolności, mógłby się od niego czegoś nowego dowiedzieć lub nauczyć. I nie musielibyśmy mieć wszyscy trąb i żyć na drzewach.
Ta książeczka jest o dojrzewaniu (nie tylko fizycznym), o przeglądaniu się w innych żywych istnieniach, o zwątpieniu i pragnieniach, które są immanentną częścią tego procesu, a przede wszystkim jest o zachwycie światem i jego bogactwem.
Dojrzałość wielopiętrowa charakteryzuje się chyba tym, że przestajesz kręcić nosem i starasz się we wszystkim* odnaleźć coś, by móc powiedzieć: pyszne!
Jakby było mało, „w gratisie” zwierzę, którego w słowniku ojczystego języka nie miałam: mrównik afrykański lub prosię ziemne. Wiesz, jak wygląda? Piękne zwierzę! Nie, nie, mrówkojad to zupełnie inny ktoś.
___________
* nie dotyczy przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej.
Questo è Pim.
Pim è un cucciolo di oritteropo.
Ma cosa vuol dire essere un oritteropo?
Pim decide che è ora di scoprirlo...
[To jest Pim. / Pim to dziecię mrównika afrykańskiego.
Ale co to znaczy być mrównikiem afrykańskim?
Pim postanawia, że najwyższy czas, by się tego dowiedzieć…]
🖇
[Ale rosnąc zaczął zauważać inne RZECZY]
🖇
— Cos’è termiti?
— Dormi — rispose la mamma. — Lo scoprirai presto.
— Ma com’è termiti? — chiese Pim. — Voglio solo saperlo.
— Mmh — commentò la mamma. — Ho la sensazione che tu sia il tipo di cucciolo che non smette mai di fare domande.
— Allora? — chiese Pim. — Cos’è termiti?
— Cosa sono le termiti — lo corresse la mamma. — Cosette viscide. Assomigliano alle formiche. Vivono in grossi nidi che noi apriamo. Sono buone le termiti, morbide, succose. Ti piaceranno.
[ — Co to jest termity?
— Śpij — odpowiedziała mama. — Będziesz wiedział niedługo.
— Ale co to jest termity? — zapytał Pim. — Chcę tylko wiedzieć.
— Mmm — skomentowała mama. — Mam wrażenie, że jesteś typem dzieciaka, który nie prestanie nigdy zadawać pytań.
— Więc? — zapytał Pim. — Co to jest termity?
— Co to są termity? — poprawiła go mama. — Śliskie drobiazgi. Wyglądają podobnie jak mrówki. Żyją w dużych gniazdach, które my otwieramy. Są smaczne, miękkie i soczyste. Polubisz je.]
🖇
— Ti piacciono davvero le termiti? — chiese. — A me sembrano orribili!
— Deliziose — rispose la mamma. — Un’ottima cena.
[ — Naprawdę lubisz termity? — zapytał. — Mi wydają się ohydne!
— Są przepyszne — odpowiedziała mama. — Wspaniałe na kolację.]
🖇
[odkrył, że potrafi b i e g a ć.]
🖇
— Chi è l’istinto? — chiese Pim.
— Che cos’è l’istinto — lo corresse la signora Oritteropo. — È la vocina dentro di te che ti dice le cose importanti, quelle che devi assolutamente sapere.
[ — Kto to jest instynkt? — zapytał Pim.
— Co to jest instynkt? — poprawiła go pani Mrównik. — To głosik w środku ciebie, który mówi ci ważne rzeczy, które zdecydowanie musisz wiedzieć.]
🖇
[Yyy… cześć. Kim jesteś? Jestem PAWIANEM.]
🖇
— Sottoterra? — Il babbuino la scrutò dubbioso. — Mai stato su un albero?
— Un albero? — ripeté Pim. — Non so bene cos’è...
— Quelli là sono alberi. — Il babbuino glieli indicò. — E in cima al più alto c’è mio zio.
[ — Pod ziemią? — Pawian spojrzał na ziemię podejrzliwie. — Nigdy nie byłeś na drzewie?
— Drzewie? — powtórzył Pim. — Nie za bardzo wiem, co to jest…
— Tamte, tam, to drzewa. — Wskazał mu je pawian. — A na najwyższym wierzchołku siedzi mój wuj.]
🖇
— […] ma tu hai un naso piuttosto particolare, direi… dondola! Smettila di farmi il solletico.
— Scusa — disse l’elefante, ritirando la proboscide e tenendola dritta davanti a sé. — Questa è la mia proboscide. La uso sempre per ispezionare le cose nuove.
[ — […] ale masz nos dość szczególny, powiedziałbym… kołysze się! Przestań mnie łaskotać.
— Przepraszam — powiedział słoń, wycofując trąbę i trzymając ją przed sobą. — To jest moja trąba. Używam jej zawsze do badania nowych rzeczy.]
🖇
Si girò verso la mamma. Aveva una bella coda grande, più grande addirittura di quella della signora Elefante.
— Perché io non ho la proboscide? — chiese pensieroso.
— Perché tu sei un oritteropo — rispose la mamma. — Dai, a casa.
[Zwrócił się do mamy. Miała piękny, wielki ogon, większy niż ten pani Słoń.
— Czemu nie mam trąby? — zapytał zamyślony.
— Ponieważ jesteś mrównikiem afrykańskim — odpowiedziała mama. — Ale już, do domu.]
🖇
— Sciocchezze — ribatté. — Questa è una bugia grossa come una casa. Ora dimmi la verità.
[ — Bzdury — zareagowała. — To jest kłamstwo wielkie jak stodoła. Teraz powiedz mi prawdę.]
🖇
[jesteś pewna, że jestem mrównikiem afrykańskim?]
— Sì — rispose la mamma. — Direi proprio di sì.
— Be’, avevi detto che tutti gli oritteropi sono bravi
a scavare, ma ti sbagliavi: io sono un pessimo scavatore.
La signora Oritteropo sorrise. — Avrei dovuto aggiungere
“tranne quando sono piccoli”. Nessuno ti ha ancora insegnato
come si fa. Ti darò una lezione domani.
— E poi sarò un vero oritteropo?
— Pim, tu sei
un vero oritteropo: è così e basta.
Ma lui non ne era proprio sicurissimo.
[ — Tak — odpowiedziała mama. — Powiedziałabym, że tak.
— Cóż, mówiłaś, że wszystkie mrówniki świetnie kopią nory, ale pomyliłaś się, jestem w tym beznadziejny.
Pani Mrównik uśmiechnęła się. — Powinieneś dodać „nie dotyczy maluchów”. Nikt cię jeszcze nie nauczył, jak to się robi. Jutro dam ci lekcję.
— I potem będę prawdziwym mrównikiem?
— Pim, ty jesteś prawdziwym mrównikiem: tak jest i koniec.
Ale on właściwie nie był tego najnajnajpewniejszy.]
🖇
— Quando sarò grande, sarò capace di scavare tane come questa? — chiese.
— Certo, caro. Tutti gli oritteropi sono bravi scavatori, se dormono abbastanza...
Pim aprì la bocca di nuovo, ma poi la richiuse. Aveva capito l’antifona. Si accoccolò
e si riaddormentò.
[ — Kiedy będę duży, będę w stanie kopać nory jak ta? — zapytał.
— Pewnie, kochany. Wszystkie mrówniki są dobre w kopaniu nor, jeśli śpią wystarczająco długo…
Pim otworzył usta jeszcze raz, ale zaraz je zamknął. Zrozumiał aluzję. Przytulił się i zasnął.]
[zagnieździł się w tej małej dziurze i zasnął]
🖇
— Mamma, stai lontana! C’è una bestia, una bestia orribile...
— Con le zanne? — chiese lei. — E una brutta faccia? È solo un facocero. Avrei dovuto saperlo: gli animali pigri preferiscono sempre intrufolarsi nelle tane altrui piuttosto che scavarsene un da sé. Immagino sia una signora Facocero che vuole partorire lì. Ce ne scaveremo un’altra.
— Cioè, gliela lasci così? — chiese Pim. — Casa nostra?
— Hai voglia di litigare con i facoceri? — ribatté la signora Oritteropo. — Io no. Comunque dovresti essere orgoglioso: gli altri animali si prendono le nostre tane perché siamo i migliori scavatori di tutta l’Africa.
[ — Mamo trzymaj się z daleka! Tu jest bydlę, obrzydliwa bestia…
— Z kłami? — zapytała mama. — Brzydki pysk? To tylko guziec. Powinieneś wiedzieć, że leniwe zwierzęta wolą wkraść się do cudzych nor, niż wykopać je osobiście. Przypuszczam, że to jest pani Guziec, która chce tam rodzić. Wykopiemy sobie drugą norę.
— To znaczy, że zostawiasz jej, ot tak, naszą norę? — zapytał Pim. — Nasz dom?
— Chcesz kłócić się z guźcami? — argumentowała pani Mrównik. — Ja nie. W każdym razie powinieneś być dumny: inne zwierzęta wybierają nasze nory, ponieważ jesteśmy najlepsi w całej Afryce w ich kopaniu.]
[Przypuszczam, że to jest pani Guziec, która chce tam rodzić.]
🖇
— Quando sarò grande mi farò una tana che tutti gli animali africani vorranno per sé, non solo qualche brutto facocero.
[ — Kiedy będę duży, zrobię sobie takie gniazdo, że wszystkie afrykańskie zwierzęta będą je chciały dla siebie, nie tylko jakieś brzydkie guźce.]
[Staniesz się dobrym mrównikiem? Tak!]
🖇
Ci sono qui io a difenderti,
è per questo che ci sono le mamme.
[Jestem tu, by cię obronić, po to są matki.]
🖇
— Oh, p-povero me — farfugliò l’istrice. […]
— Aspetta! — disse Pim. — Ti perdono. Torna indietro, piccolo... Chi sei?
— Un istrice. — L’animaletto tornò indietro lentamente.
— Cosa sai fare? — domandò Pim. — Sono solo curioso.
— F-fare? — balbettò l’istrice. — Mmh, so arrampicarmi sugli alberi e nuotare.
[ — Och, b-biedny ja — wymamrotał jeż. […]
— Poczekaj! — powiedział Pim. — Wybaczam ci. Wracaj tu, mały… Kim jesteś?
— Jeżem. — Zwierzątko wróciło do środka powolutku.
— Co umiesz robić? — zapytał Pim. — Jestem tylko ciekaw.
— R-robić? — zająkał się jeż. — Mmmm, umiem wspinać się na drzewa i pływać.]
Jill Tomlinson, L’oritteropo che non sapeva chi era,
ilustr. Anna Laura Cantone, z j. ang. przeł. Chiara Gandolfi,
Giangiacomo Feltrinelli Editore, Milano 2022.
(wyróżnienie własne)
🖇
Mmh! Deliziose. […]
Non c’erano dubbi: Pim era un oritteropo.
[Mmmm! Pyszne. […]
Nie było żadnych wątpliwości: Pim był mrównikiem afrykańskim.]
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz