czwartek, grudnia 06, 2012

619. Magiczny Grudzień

 wpis przeniesiony 4.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Nosiłam się z tym zamiarem od miesięcy. Zmiany, zmiany i zmiany, które szaleją w moim życiu od dwóch tygodni, sprawiły, że zamiar w czyn wczoraj przekułam. Poszłam. Dwie godziny trwał lot do Paryża i z powrotem. Fryzjer-Mężczyzna jest moim nowym życiowym odkryciem. Jak On się bawił! Po jego dłoniach i nożyczkach pozostały mi równiutko przycięte, zachwycające włosy i pewność, że nikt nigdy nie obciął mi ich tak pięknie. Za kwartał nie będzie mowy o parytecie. Pójdę do bardzo konkretnego Fryzjera.

*

Na skutek nawału zmian, obwołałam grudzień miesiącem książek dla dzieci. W majestacie prawa wyjęłam te ukochane. Większość z nich poznałam już jako niedziecko. Sycę oczy ilustracjami, karmię duszę słowami pełnymi zachwytu nad światem, pełnymi wiary w siły, które w nas dopiero pączkują. Potrzebuję tego niczym dziecko. Dziś, bez najmniejszych krępacji, tramwajem jechał ze mną Paddington.

Jakie książki dla dzieci wciąż kochacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz