piątek, grudnia 21, 2012

631. Pastereczki wychodne

 wpis przeniesiony 4.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

(w korytarzu Przytuliska stopy w buty próbują trafić,
Heniutkę rozpiera szczęście perspektywą spaceru karmione
)

Sadownik:
(do Heni)
Żeby sprawa była jasna, Sierściu,
twoja Pańcia wcale z tobą nie idzie.

Jabłoń:
Tak, Heniu, teraz Pan jest twoim Pasterzem.

(wyszli; Henia z Panem na spacer,
Jabłoń na pogaduchy przy kawie
)

*

(po kilku godzinach, gdy Jabłoń w wersji Pastereczka 1.0 wróciła do domu)

Jabłoń:
(do Sadownika słodkim, wypoczętym głosem)
Wiesz, uwielbiam wracać do domu z pogaduch,
taka stęskniona Ciebie.

Sadownik:
I dobrze, że tęskniłaś. Źle by było, gdybyś na tej kawie
nic nie robiła, tylko odpoczywała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz