czwartek, sierpnia 14, 2014

(1097+1). Feminium bez Chronosa (III)

 wpis przeniesiony 10.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Często bywa, że w jednych książkach znajduję znanych i cenionych przez siebie Autorów innych książek. W książce Cacho echem odbija się sposób pracy Güntera Wallraffa. W Magmie, którą właśnie przygotowuję do wyjścia z domu, jest przepiękny cytat z manifestu feministów napisanego przez prof. Wiktora Osiatyńskiego (poniżej). Ciasny mam umysł i nie mogę sobie wyobrazić, że można nie być feministką czy feministą.

pozwolę sobie przytoczyć kilka zdań z tego pięknego, mądrego tekstu:

Jestem feministą, ponieważ wiem, iż nierówność i dyskryminacja płci są tak powszechne, że niemal niedostrzegalne. [...] Jestem feministą, ponieważ wiem, że w większości kultur współczesnego świata małżeństwo sprowadza się do tego, iż kobieta wobec wybranego mężczyzny wyrzeka się tych środków ochrony przed przemocą i gwałtem, jakie przysługują jej wobec obcych ludzi. [...] Jestem feministą, ponieważ marzy mi się świat ludzi prawdziwie równych, bez względu na płeć, rasę, wyznanie, orientację seksualną lub jakąkolwiek inną przyczynę. Jestem feministą, ponieważ wiem, że nierówność płci czyni mnie samego gorszym i odziera także mnie z godności. Wierzę zatem, że jeśli będziemy się traktować z równym szacunkiem, to będzie lepiej nie tylko kobietom, ale także mężczyznom.

Agnieszka Graff, Magma,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz