wpis przeniesiony 16.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Sama nie wiem, jak to się stało. Staliśmy się z Sadownikiem chwilowymi stałymi bywalcami kina. Film Żyć, nie umierać widzieliśmy w dniu premiery. Karbalę dwa dni po premierze tylko dlatego, że wcześniej nie znajdowaliśmy się w tym samym mieście. Dwa dni później w towarzystwie Bliźniaczej Liczby Do utraty sił, a wczoraj, gdy stolica gościła ostatni wieczór Bliźniaczą, popędziliśmy trójką na Młodość, która pozostawiła nas w odmiennym stanie do dziś i pewnie to potrwa jakiś czas jeszcze. O każdym z tych obrazów mogę dyskutować z zawiedzionymi… do utraty tchu. Poruszają, zmieniają, zostają w pamięci.
Pozwól jej przeżywać swoje sprawy.
*
Spróbuj zrobić to wolniej.
*
Wyluzuj, nie nauczysz się wszystkiego w jeden dzień.
Do utraty sił, 2015.
Emocje to wszystko co mamy.
Młodość, 2015.
Nie zgadzam się! Radykalnie, fundamentalnie, całą sobą! Powiedziałabym z fundamentalistyczną pewnością:
Uczucia to wszystko co mamy.
* * *
Ów odmienny stan przypomniał mi, że na urlopie dowiedziałam się o śmierci Olivera Sacksa. Od kilku miesięcy po raz n-ty wracałam i czytałam jego książki, wiedząc że jego życie powoli dopełnia się. Uwielbiam Jego wrażliwość. Nie ma go już, ale jest!
Tam, gdzie przedtem niczego nie było, czy nie było niczego sensownego, coś nagle „spada z nieba”. „Na początku był impuls”. Nie czyn, nie odruch, ale impuls, który jest od nich i bardziej oczywisty, i bardziej tajemniczy…
Oliver Sacks, Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem,
Wydawnictwo Zysk i S-ka Warszawa 1996.
We [Oliver Sacks & Billy Hayes] sometimes read our works in progress to each other, but mostly, like any other couple, we talk about what we are reading, we watch old movies on television, we watch the sunset together or share sandwiches for lunch. We have a tranquil, many-dimensional sharing of lives—a great and unexpected gift in my old age, after a lifetime of keeping at a distance.
Oliver Sacks, On the Move. A Life,
Picador, London 2015.
(fot. źródło)
The Piano Guys, Home.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz