wpis przeniesiony 16.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Wracaliśmy. W niedzielę. Do domu. Do siebie. Po drodze Sukę z psiego urlopu odebrać. Gnani tęsknotą za prostymi, samodzielnie przyrządzanymi potrawami, za naszą kawą podawaną wprost do hamaka. Włączyliśmy radio.
Usłyszałam o książce, którą bardzo chcę przeczytać, nawet jeśli okaże się, że wyjdzie tylko w papierze. Dowiedziałam się, że książka ta potrzebuje wsparcia. Moje już ma.
(źródło)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz