sobota, września 12, 2015

1456. W oku cyklonu

 wpis przeniesiony 16.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Gdy wczoraj rano wracałam z urlopu, płakałam. Z wielu powodów. Ukryty, nawet przede mną, plan okazał się być taki: w czasie urlopu wrócę do zdrowia. Jest lepiej, ale nie tak, jak ów tajny plan zakładał. Olśniło mnie dopiero dziś rano...

*

Znajdź w sobie miejsce ciszy.
Uszanuj je. Pobądź w nim. Pokłoń się mu.
Wracaj do niego. Z uporem maniaka. Zawsze.

*

Tylko z tego miejsca mogę wyzdrowieć. Odetchnęłam. Zrozumiałam coś ważnego na swój temat. Zrozumiałam… w moim miejscu ciszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz