wpis przeniesiony 30.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Tydzień temu Pan Ciasteczko był na zawodowej, mocno męskiej kolacji. Następnego dnia Sadownik wrócił do ula i od progu zapytał, czy mamy ciepłe króliki. Ustaliliśmy o jaką książkę chodzi. Ustaliliśmy, że nie mamy, że Pan Ciasteczko dużo dobrego o niej na kolacji słyszał, co Jabłoń w osłupienie wprawiło i, że Sadownik chce ją przeczytać. Pyk, pyk. Klik, klik. I była. Sadownik zachwycony książką. Wzięłam i ja. Po drodze odpoczęłam zachwytem przy Jedwabiu.
O tej książce wiedziałam, gdy tylko wyszła, ale od początku coś we mnie mówiła „e, nie”. I ten kawałek mnie nie przekonał się do tej książki. Może dlatego, że Pani Alicja Gawlikowska-Świerczyńska z natury jest Tygryskiem, a ja Kłapouchym. Może dlatego, że bliżej mi wewnętrznie do Marka Edelmana. Może dlatego, że książka ta jest, niczym grubą kredką malowaną, laurką kreślona przez i dla rozmówczyni autora — chwilami nie do wytrzymania: stereotypy, stereotypy i wszechobecne wielkie kwantyfikatory. Z pewnością dlatego, że bardzo bliskie relacje są mi potrzebne do życia jak powietrze i nie zamieniłabym ich na żadne chorobliwe wieczne widzenie pozytywów. Co nie znaczy, że nie wzięłam czegoś dla siebie, trzy kłaczki z tygrysiego futerka włożyłam do kłapouchowej kieszonki możliwości.
Są w tej książce dwa–trzy pęknięcia na gładkiej powierzchni och-jak-pięknie i nie pozostawiają one wątpliwości, co do swojej prawdziwości i szczerości. Dla nich warto przebrnąć przez tę książkę, ale jeśli miałaby to być jedyna pozycja książkowa na ten temat, to zdecydowanie mówię „nie”.
[…] człowiek może przeżyć więcej, niż mu się wydaje.
*
Proszę pana: CHLEB NAJWAŻNIEJSZY. Do końca życia nie zapomnę, jak pod koniec pobytu w obozie śniło mi się, że mam na własność cały bochenek chleba.
*
Zawsze doszukiwałam się stron pozytywnych. Nie było tam przyjemnie, ale czy wszystko, co nas spotyka na co dzień, jest przyjemne? […] Takie były warunki i ktoś by powiedział, że to było piekło. A ja uważam, że to miejsce, w którym trzeba przeżyć.
*
[…] nie ma sytuacji, w której — jak to się mówi — trzeba złożyć broń.
*
Człowiek trzyma się ludzi, którzy znają naszą przeszłość.
Dariusz Zaborek, Czesałam ciepłe króliki.
Rozmowa z Alicją Gawlikowską-Świerczyńską,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2014.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz