piątek, maja 05, 2017

2354. W niebie na końcu ulicy

 wpis przeniesiony 30.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Drugi sezon na szparagi w moim życiu uważam za otwarty. Byłam nie w siódmym, lecz w trzydziestym piątym niebie, bo to romesco rozsmakowało mnie w kozim serze.

Nie byłam jedyną osobą, która bezczelnie sfotografowała to, co miała na talerzu. Z panem, siedzącym stolik obok, wymieniliśmy wrażenia dotyczące dań, które mieliśmy przywilej zjeść w tym miejscu. On fotografował, by skusić znajomych. Ja, bo szparagi, pierwsze w tym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz