sobota, października 11, 2025

(5910+1). Leczone (III)  // Z oazy (CCCLXXXIV)

alternatywny tytuł wpisu:
5911. Panna cotta (CLXXIV)

Wleczone ciało leczone było… Niecierpliwie czekało, aż przyjdzie deputat włoskich, zakazanych przez Sadownika, literek. Literki, nieświadome swej funkcji leczniczej, nie śpieszyły się wcale, nabierając poważnego opóźnienia.

Plułam sobie w brodę, że z realizacją deputatu się pośpieszyłam, bo piękność książ­ko­wa mnie znalazła, a w pod­czytniku zdanie, które natychmiast angażuje i serce, i duszę:

Lei sa che c'è un impulso creativo in ognuno di noi, e dove c'è un punto c'è un inizio.
Ona wie, że w każdym z nas jest twórczy impuls, a tam, gdzie jest krop­ka, jest początek.

Co jakiś czas wracałam do internetowej księgarni, by obejrzeć po raz setny okładkę, by przeczytać podczytnik, by westchnąć, że trzeba czekać do listopada. Między jedną a drugą wizytą na konkretnej stronie internetowej zderzyły mi się w głowie kulki. Od­paliłam wyszukiwarkę… na pewno znajdę jakieś fotki z wnętrza książki i spraw­dzę, czy podoba mi się kreska w ilustracjach, czy naprawdę warto na nią cze­kać.

Fotki? Wpadłam, wsiąkłam, nie było mnie. Były tylko odgłosy zachwytu, które, po do­biegnięciu na drugi koniec ula, ulegały zniekształceniu, tworząc dźwięki ozna­cza­ją­ce niebezpieczeństwo. Sadownik przybiegł na pomoc (co się dzieje?!) i nadział się na dysonans poznawczy, bo zachwyt kreską i elementami animacji. Więc po uzy­ska­niu odpowiedzi, że słucham sobie arcyprzepięknej historii, upewnił się już tylko: Acha, rozumiem, że przez najbliższą godzinę mam nie reagować, bo czytasz książ­kę. No, tak. I nie muszę jej już mieć.

Narysuj kropkę lub kreskę albo zrób krok, zatrzymaj na czymś wzrok lub weź głę­bo­ki oddech i… zobacz, gdzie cię to pociągnie, poprowadzi, poniesie — o tym jest ta książka. Ale też o tym, że podać dalej możemy tylko to, co wcześniej otrzy­ma­li­śmy. Równie ważne jest, by starać się w każdej sytuacji widzieć polarnego niedź­wie­dzia podczas śnie­ży­cy, a nie brak.

La lezione di disegno è terminata, ma Vashti resta incollata alla sedia.
Lekcja rysunku się skończyła, ale Vasti pozostaje przyklejona do krzesła.

🖇

La sua insegnante osserva il foglio bianco.
«Ah, un orso polare in una tempesta di neve».
«Molto divertente!» Esclama Vashti.
«È che proprio NON SO DISEGNARE!»

Jej nauczycielka ogląda pustą kartkę.
     — Ach, niedźwiedź polarny w śnieżycy.
     — Bardzo zabawne! — wykrzykuje Vasti. — Po prostu NIE UMIEM RYSOWAĆ!

🖇

L’insegnante sorride. «Fai un punto […]
      Vashti afferra un pennarello e lo scaglia sul foglio.

Nauczycielka uśmiecha się.
     — Narysuj kropkę […].
     Vasti chwyta flamaster i ciska go na kartkę.

«ECCO!»
     La meastra prende la pagina e la esamina con attenzione. «Uhmmmmm...»
     Poi porge il foglio a Vashti e dice pacatamente: «Adesso firmalo!»

     — PROSZĘ!
     Nauczycielka bierze kartkę i przygląda się jej uważnie.
     — Uhmmmmm…
     Potem wręcza arkusz papieru Vasti i mówi spokojnie:
     — Teraz podpisz ją.

🖇

La bambina resta pensierosa per un istante.
«Be’, forse non so disegnare, ma almeno SO fare la mia firma.»

Dziewczynka pozostaje zamyślona przez chwilę.
     — Dobra, może nie umiem rysować, ale przynajmniej UMIEM się podpisać.

🖇

La settimana successiva […]. «Uhm!» medita Vashti. «Posso senz’altro disegnare un punto più bello di QUESTO!»
W nastepnym tygodniu […].
     — Uhm! — zastanawia się Vasti. — Zdecydowanie potrafię narysować ładniejszą kropkę od TEJ!

🖇

🖇

«Se so fare dei punti piccoli, significa che posso farne anche di GRANDI!»
     — Skoro umiem już rysować małe kropki, oznacza to, że mogę narysować również WIELKIE!

🖇

«Anch’io vorrei saper disegnare.»
«Scometto che ne sei capace,» risponde Vashti.

     — Ja też chciałbym umieć rysować.
     — Założę się, że jesteś w stanie to zrobić — odpowiada Vasti.

«IO? No, io no. Non so neanche tirare un riga dritta con il righello.»
     Vashti sorride e porge al bambino un foglio di carta. «Fammi vedere.»
     […]
     Vashti dà un’occhiata a quel ghirigoro. Poi dice...
     «ADESSO... FIRMALO!»

     — Ja? Nie, ja nie. Nie umiem nawet narysować prostej linii od linijki.
     Vasti uśmiecha się i wręcza chłopczykowi kartkę papieru.
     — Pokaż mi.
     […]
     Vasti rzuca okiem na zawijas. Potem mówi:
     — TERAZ… PODPISZ GO!

Peter H. Reynolds, Il punto, przeł. z j. angielskiego M. Barigazzi,
Adriano Salani Editore, Milano 2013.
(wyróżnienie własne)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz