poniedziałek, października 06, 2025

5905. Z oazy (CCCLXXXII)

Zawalone gardło. Średniowymiarowa niemoc. W ciele zbyt gorąco, choć termometr pokazuje uparcie temperaturę zdrowia. Bez przeciągu w umyśle przez cały weekend nie dało się włóczyć po wielu rozgrzebanych już iesbeenach. Nie dało się nijak przy­sta­nąć przy prozie, choć w kilku książkach umościałam już wygodnie swoją duszę. Każdy akapit, z do­wol­nie wybranej lektury, bezwysiłkowo mnie przewracał.

I co w takim razie? Tylko chorowaniem jesiennym się zajmować? Wszystkie siły mieć od­de­le­go­wa­ne na przeciągnięcie mojego ciała na ciut zdrowszą stronę? Tak się nie da żyć. Więc poezji kęs dla duszy, która nie ma już siły spać, by dać ciału prze­strzeń na doj­ście do siebie. Świeżutko wydany wybór był doskonałym wyborem na prze­zię­bio­ny mój weekendowy czas.

Zamiast wstępu
     […]  Jestem wspólnikiem słowa od wielu lat i od wielu lat zaj­mu­ję się tym samym: przeżyć wszystko to, co nigdy nie mogło się wydarzyć. Poezja to przecież nic innego, tylko wyczekiwanie na moment, kiedy dwie równoległe słów będą mogły się przeciąć.

🖇 🖇

Poetów nie ma.
Jest tylko moment nieuwagi.
 
Gra słów na ruchliwej jezdni.
Na wypadek
wiersza.

🖇

Jest mi tak jakby już było za późno.

🖇

Pełna cisza stoi między nami
i nie wierzy w czyjąkolwiek winę.

🖇

Ten motyl usiadł przy mnie
nie ze zwykłego przypadku.
[…]
Ta chwila
zdarza mi się nagle
i tłucze moim sercem
o chłodne powietrze.

🖇

Niekiedy przewrotna chęć zapisu
budziła mnie w nocy
i podawała pióro.
 
Na szczęście
nie dopisała mi
niczego
pamięć.

🖇

– Byliśmy przerażeni głębokością losu.
– Samotni jak pustynia co zwątpiła w niebo.

🖇

Co wybrał? – zapytuje siebie.
Mniejszą niedorzeczność
czy jeszcze większy problem.

🖇

My – rocznik powojenny […]

Oddano narodzeniem naszym cześć – zabitym.
 
A pamięć przestrzeloną dźwigamy
już my.

🖇

Historia znowu kiedyś
nie wyłączy żelazka
 
mówi z nadzieją ogień
zapatrzony w drewno.

🖇

Coraz częściej myślimy o III wojnie światowej.
Ktoś mówi:
przydałaby się młodym.
 
Zmniejszy się odległość
pomiędzy
punktem a nieskończonością.
 
Pomiędzy sercem i sercem.
[…]

Obecny strach przed życiem
zastąpiony zostanie strachem przed śmiercią.

[…]

Przestaniemy mówić:
o Boże znowu poniedziałek.
 
Zaczniemy mówić:
dzięki Bogu znowu poniedziałek.
[z wiersza wydanego w 1978 roku]

🖇

Mówimy: trzeba zacząć żyć.
Myślimy: nic się nie da zrobić.

🖇

Nie wszystkie okrzyki hurra
znaczą tu zwycięstwo.

🖇

Oddycha jeszcze papier
ale ciężko. Z nitrogliceryną.
Mój czas. Moje ciało. Moje życie.
Wszystko do jednorazowego użycia

🖇

Z nieszczelnego zegarka
ulatnia się czas.
Coraz częściej zamyślam się nad niczym.

🖇

Zapytany przez sąsiada w windzie
co sądzi o życiu pozagrobowym
odpowiada: to tylko wyjście awaryjne.

🖇

Bóg prosi
     Nie powoływać się na niego. Nie handlować nim.
     Na partyjnych straganach nie rozwieszać łaski.
     Nie używać alibi Gott mit uns
     dla bezbożnej zbrodni.
     Pod jego patronatem
     nie odprawiać zła.
     Nie wzywać nadaremnie
     pokłonu pasterzy.
     Nie popychać. Nie trwonić.
     Nie palić na stosie.

🖇

Nie wiedziałam czym się to skończy
kiedy zgłaszałam się do życia.
Na ochotnika.

🖇

Miłość
     Żadnych objaśnień. Odsyłaczy.
     Przypisów. Haseł.
     […]
     Wszystko zależy od tego
     jak długo będziemy zawsze.

🖇

Mój kraj włóczy się po wolności.
Udaje Europę.

🖇

Co pani robi z tym strachem, kiedy się pani nie boi? Gdzie prze­cze­ku­je pani życie? Czasem pojawia się wzrok, ale przechodzi przeze mnie... „Niech pani za nim idzie – mówię – to po prostu inna odmiana wolności”.

🖇

Co jakiś czas ktoś grzebie w kieszeniach
naszej śmierci.

🖇

Miłość jest jasnowidzem.
Przewiduje siebie ciebie i mnie.
[…]
A kiedy cię dopadnie
staraj się być w domu.
Albo coś w tym rodzaju.
Byleby się spotkać.

🖇

Tak w siebie zapatrzeni przekraczamy nas.

Ewa Lipska, Wielki Wybuch. Wiersze wybrane,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2025.

Słownik pisowni
poprawnego milczenia
stanął nam w krtani
kiedy rozdzielaliśmy
posłowie
do naszych byłych słów.

🖇

Jeśli Bóg jest wierzący
to modli się do siebie o stałą nadzieję.

🖇

Było już takie milczenie.
Ale nie ma pewności że to pomiędzy nami.
Był już koniec świata.
Ale nie ma pewności że to naszego świata.

🖇

Trzeba z godzin oswobodzić czas.

🖇

Noc: forma czasu.
Forma czasu przyszłego
złożona z formy osobowej: będę będziesz
będziemy będziecie będą
oraz z form bezokolicznika: kochać.

🖇

Milczeć –
ale z jakiej litery?
Odmienić się
ale nie przez przypadek.

🖇

(Bóg patrzy na to wszystko
siedząc w kuchni
i nawijając na widelec spaghetti)
[…]
Ale jeszcze – poezja. Odrobinie poezji
udało się zbiec.
Co będzie z nią dalej?

🖇

Czekam jak coś zamówione
ale jeszcze nie odebrane.

🖇

Problemy zaczynają się
z wbitą w pamięć drzazgą.
 
Trudno ją wyjąć
jeszcze trudniej opisać.
 
Lecą wióry. Ogryzki aniołów.
Pył do samego nieba.

🖇

Miłość. Nieprzytomny rozdział.
Przewracałaby nam szeptem kartki w sercach.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz