czwartek, grudnia 17, 2015

1587. Potrzebujemy wielu Ludwików Zamenhofów

 wpis przeniesiony 17.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Audycja i wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. Czytałam, nie dowierzając. Przeczytałam i muszę przyznać, że książka jest odrobinę niesprawiedliwa, bo… nie sądzę, by zjawiska w niej opisane, jeśli chodzi o wiek XXI w Polsce, dotyczyły tylko Białegostoku. Niestety.

Przypomniało mi się, jak w niedzielę znaleźliśmy się z Sadownikiem o niewłaściwej porze w okolicach Placu Trzech Krzyży. Zza samochodowej szyby oglądaliśmy Naród i ludzi wierzących właściwie. Boże, obym będąc w podobnym wieku jeszcze żyła i miała się tak dobrze — pomyślałam z niekatolicką zazdrością.

Dorosły Zamenhof, utkany z lęków, wrażliwości, empatii, cierpi jako okulista — biedę i egzystencjalne troski. […] wierzy, że ludzie mogą się jednak porozumieć, ale niezbędny jest humanitaryzm, wolność od „ślepej służby narodowi, która przeradza się w szowinizm, i ślepego posłuszeństwa klerowi, które przeradza się w fanatyzm”.

*

„Proszę natychmiast zamknąć tę klinikę, nie godzi się, by zabijano dzieci kosztem innych”.
     „Jeśli ekscelencja chce, bym przestał leczyć, jest jeden sposób: brak pacjentów. Proszę nauczyć ludzi, by do mnie nie przychodzili, a następnego dnia na klinice zawiśnie kłódka. Dopóki przychodzą i chcą mieć dzieci…”

*

Gdy w średniowieczu był kult świętej Anny, objawiała się święta Anna. Punkt kulminacyjny objawień nastąpił, gdy Maryja ogłosiła, że jest Polką: „Błogosławię ci Polsko, rodzinna moja ziemio. Jesteś moją ojczyzną”.

*

Zapewniał policję, że nie jest faszystą, tylko narodowcem, patriotą, więźniem sumienia.

*

W porównaniu z okresem sprzed dziesięciu lat, liczba spraw prowadzonych z paragrafów dotyczących ksenofobii i rasizmu zwiększyła się w Polsce ponad dziesięciokrotnie, z blisko 70 do ponad 800. Zmniejszyła się przy tym wykrywalność. W 2007 roku wynosiła 40 procent, w 2013 tylko 18 procent.

*

Coś mu [Szada-Borzyszkowskiemu] nie pasowało w tutejszym klimacie, nie potrafił tego zdiagnozować, ale czuł, że miasto jest jak palimpsest, pod nowoczesnym styropianem, kolorowym tynkiem ścian zapisana jest inna historia.

*

[…] tu, na Podlasiu, było kilkadziesiąt pogromów na Żydach. Dokonali ich mieszkańcy wiosek, w zasadzie katolickich. Potem przywieźli do miasta swoje uprzedzenia, przekazali następnym pokoleniom. Potrzeba czasu.

Marcin Kącki, Białystok. Biała siła, czarna pamięć,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz