wpis przeniesiony 1.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Przypadek. W kinie dawno nie byliśmy. Repertuar naszego ulubionego kina sprawdziłam. O! Film, na który chętnie bym poszła. Dzień później dowiaduję się, że na podstawie książki, więc jeśli mam na niego iść, to najpierw literki. Zaznaczyłam do obserwowanych i w przeciągu kilku dni książkę upolowałam.
Męska. Mocna.
O perspektywach. O wyborze perspektywy. O wolności wyboru własnej perspektywy. Lepszej książki na ten temat nigdy nie czytałam. Tę połknęłam. Wątek motoryzacyjny doskonały! Gotowa jestem na film.
— Pseklinąłeś! — woła radośnie trzylatka, która już zdążyła przybiec z powrotem i krąży wokół nogawek Ovego.
Ten sceptycznie przygląda się tej chodzącej nonszalancji gramatycznej. Ona podnosi na niego oczy i cała jej buzia się rozjaśnia.
— Cytaj! — rozkazuje rozradowana i podaje mu książkę, tak daleko wyciągając rękę, że o mało co nie traci równowagi.
*
Bo w życiu każdego mężczyzny przychodzi taki moment, kiedy decyduje, jakim typem mężczyzny chce być. I kto nie zna tej historii, ten nie zna tego mężczyzny.
*
Miłość to przedziwna sprawa. Potrafi nas zaskoczyć.
*
Śmierć to przedziwna sprawa. Ludzie przez całe życie zachowują się tak, jakby nie istniała, a jednak przeważnie jest jednym z ważniejszych powodów, dla których żyją. Niektórzy wcześniej zdobywają tę świadomość i żyją mocniej, bardziej konsekwentnie, wściekle.
[…]
Lękamy się jej, choć większość z nas najbardziej boi się tego, że śmierć dotknie kogoś innego, a nie nas. Bo największy lęk związany ze śmiercią to ten, że może nas pominąć. I zostawić całkiem samych.
*
Kiedy się kogoś utraciło, człowiek tęskni za dziwnymi rzeczami. Małymi rzeczami. Uśmiechami. Sposobem, w jaki obracała się we śnie na drugi bok. Przemalowywaniem dla niej pokoju.
*
— Co to za miłość, która porzuca, kiedy ktoś jest słaby? Która zostawia drugiego, kiedy robi się ciężko? Powiedz mi, jaka to jest miłość?
*
Ale na smutku trudno polegać, bo jeśli ludzie go nie podzielają, to on potrafi podzielić ich.
*
[…] i szeptała: „Możemy zająć się życiem albo zająć się umieraniem, Ove. Musimy iść dalej”.
I tak też było.
*
[…] nalegała, żeby przeniósł sypialnię na dół do pustego pokoju gościnnego. Ale Ove się nie zgadzał. Po jakichś dziesięciu latach wreszcie zrozumiała, że w ten sposób on jej chce pokazać, że nie zamierza się poddawać. Że Bóg, wszechświat i cała reszta nie wygrają. Że te wszystkie skurwysyny mogą spadać. Więc przestała o tym mówić.
*
Kot nie odpowiedział.
— Ty tego nie rozumiesz! Rozumiesz? — parsknął Ove i odwrócił się.
Odgarniając śnieg, przez cały czas czuł na plecach wzrok kota.
*
[…] najlepsi mężczyźni rodzą się ze swoich błędów i potem są o wiele lepsi, niż gdyby nie błądzili wcale — powiedziała do Ovego […].
*
Ove odczuwa zawsze instynktowną nieufność do osób, które mają ponad metr osiemdziesiąt pięć. Wtedy krew nie daje rady dotrzeć do mózgu, tak mówi jego doświadczenie.
Fredrik Backman, Mężczyzna imieniem Ove,
przeł. Alicja Rosenau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2014.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz