wpis przeniesiony 4.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Chciałabym ładnie napisać o tej książce. Chciałabym napisać ładniej, a ja tylko umiałam zakreślać fragment koło fragmentu, zamyślać się, zgadzać się i zachwycać. Chyba nic innego nie umiem wcale.
[M. T.] To wojny stwarzają uchodźców, nie na odwrót. Dobrze by było o tym pamiętać. Winna jest nienawiść, a nie ten, kto przed nią ucieka.
[J. D.] Nienawiść niszczy też nienawidzącego.
[M. T.] Niszczy wszystko i zostawia za sobą spaloną ziemię.
*
[J. D.] Lęk, że spotka nas coś nieznanego, trudnego do przewidzenia.
[M. T.] Na pewno spotka nas coś nieznanego. Europa ma się czego obawiać, bo coś ma. Pokój, wolność, dobrobyt, szacunek dla własnych obywateli. Gdybyśmy nic nie mieli, nie balibyśmy się, że to stracimy, ale gdybyśmy naprawdę byli świadomi tego, co mamy, bardziej byśmy cenili wspólną Europę.
*
[M. T.] Dawać tak, żeby dar nie ciążył, to wyższa szkoła jazdy, tego nie mamy w podstawowym wyposażeniu.
*
[M. T.] Nasza sytuacja w tej części świata jest luksusowa, ale już pod znakiem zapytania. Póki nie nadciągnął znak zapytania, nie wiedziałam, że jest luksusowa. Budzę się we własnym łóżku. A niektórzy już go nie mają.
*
[M. T.] „wstajemy z kolan”. Wszyscy zamierzamy „wstać z kolan” w tej części Europy. Czyli zająć więcej miejsca, pokazać więcej twardości, żadnych uprzejmości dla nikogo, nic innym nie oddać, dać odczuć potęgę naszej arogancji i wymusić możliwie dużo.
[J. D.] Ciekawe, co będzie, jeśli Niemcy też postanowią wstać z kolan.
Magdalena Tulli w rozmowie z Justyną Dąbrowską,
Jaka piękna iluzja, SIW Znak, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz