wtorek, listopada 28, 2017

2667. Niech! Toast za Magdalenę Tulli

 wpis przeniesiony 4.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Pierwsza. Wcale nie tak dawno. Druga. Trzecia. Zaraz po pierwszej. Czwarta. Tę, moją Szóstą, odłożyłam na rzecz Piątej. Wróciłam do Szóstej, skończyłam. Zostały jeszcze trzy. Jedna idzie pocztą, na dwie pozostałe przyjdzie jeszcze polować.

Magdalena Tulli w Pierwszej powiedziała Tej Książce: zgoda, napiszę cię, ale się na tobie nie podpiszę. I tak się stało. Dobrze, że się porozumiały, znalazły kompromis, bo to fantastyczna powieść. To książka, po której masz ochotę na każdą trudność, problem i wyzwanie, przed którymi postawiło Cię Twoje Życie — nie marudzisz, nie ociągasz się, masz apetyt na więcej! U mnie tak się stało.

Mniejsza o rynek reklamy. Idzie tu o coś więcej, o system krążenia dóbr i pieniędzy. O tempo kupowania i wyrzucania, które da się utrzymać dzięki powszechnemu uśpieniu. Na jawie ludzie potrzebują niewiele i pilnują swoich spraw. Za to uśpieni oddadzą ci bez oporu wszystko, czego zechcesz. A to dopiero początek.

*

Nie pozwól, żeby używały cię przedmioty, których potrzebujesz”. Pozwalał, póki szukał nadziei w ucieczce. Lecz przecież istnieje coś takiego, co nie jest towarem i nigdy nim nie będzie. Tym czymś są jego własne, prawdziwe uczucia. Potrzeba tylko przytomności, żeby nie tracić z nimi kontaktu. Przytomności, a nie narkozy.

*

Ciąg luster z trzech stron, oszukańcze wrażenie nieskończonej przestrzeni […]. […]
     […]
     — Spójrz jak te lustra odbijają się jedne w drugich. Odbicia są nie rozdzielenia. Właśnie tak to działa. Ale w odbiciach nie ma wszystkiego. Poza nimi istnieją jeszcze emocje i pragnienia.

*

Wygrał ten, kto przegrał. I na odwrót.

*

Wszystko wygląda tu bardzo dobrze, póki się ignoruje szczegóły.

*

Człowiek nie umiera bez powodu. Nawet głupie drzewko bez powodu nie uschnie.

*

[…] jego myśl obmacywała bolące miejsce pozostałe po stracie: jaki jest stan tej rany? Zasklepia się ładnie czy może właśnie znów się odtworzyła? Co wypłynie dziś na wierzch: gniew, żal czy tęsknota?

Marek Nocny, Kontroler snów,
Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2007.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz