wpis przeniesiony 4.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
— Nie mogę — zakłopotany przyznał szczerze. Nie chciał ani chwili dłużej ty-kać czy być ty-kanym. — Gdy mówisz do mnie po imieniu, przekraczasz granicę mojej strefy osobistej…
— Przecież jestem twoim bratem?
— Bratem, nie rodziną.
Co było dalej? Nie wiem. Obudziłam się.
Jak postanowili się do siebie zwracać? Nie dowiem się. Szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz