Niedzielne, czyli poniedziałkowe, odliczanie literek, dwa. Ostatnia z urodzinowych książek. Zostawiona na deser wisienka na torcie. Książka-wyzwanie podarowana przez Gepardzicę i Smoku, przywieziona wprost z włoskiej stacjonarnej księgarni. Jak dobrze, że we mnie wierzą — to moja pierwsza połknięta książka 7+.
Dużo radości lingwistycznej przyniosła, bo w biegu, w praniu, na czucie, intuicyjnie ogarnęłam jeden z tych czasów przeszłych, którego jeszcze na lekcjach nie miałam. Założę się, że końcówki: -vo, -vi, -va, -vamo, -vate, -vano napotykane w żywym tekście cieszą mnie bardziej niż potencjalnego siedmiolatka.
To książka, w trakcie której dogoniła mnie świadomość, że są w Europie kraje, w których wydaje się przepięknie ilustrowane książki dla dzieci z uchodźcami jako głównymi bohaterami i… jest dumna Polska — mistrz Europy w homofobii, kraj, w którym uchodźcami straszy się nie tylko dzieci.
To książka, z którą mogę być bez końca. Gdy tak wertowałam — piąty, dziesiąty, piętnasty raz — zrozumiałam, o co mi chodzi z tymi szpagacikowymi książkami. Każda z nich — im więcej ma ilustracji, tym szybciej i łatwiej — dotyka delikatnych i arcyważnych miejsc, pełnych dziecięcej radości, wiary, nadziei i miłości. Miejsc, które nie znikają z wejściem w dorosłość czy tkwieniem w dorosłości od lat, dorosłości co zobowiązań ma bez liku. Każda z tych książek ma przynajmniej jedną ilustrację i jedno zdanie, które niezmiennie karmią mnie radością, wiarą, nadzieją lub miłością albo wszystkim naraz. Ta książka ma wiele takich ilustracji i kilka zdań.
Per allontanare la paura Nabil infilava le mani in tasca a toccava i semi di acacia che il nonno gli aveva regalato prima di partire.
— Tienili sempre con te. Quando li stringerai in pugno, ti ricorderai della nostra terra e il tuo cuore ritroverà la pace.
[Aby oddalić strach Nabil wkładał ręce do kieszeni i dotykał nasion akacji albicji, które podarował mu jego dziadek przed podróżą:
— Trzymaj je zawsze przy sobie. Kiedy ściśniesz je w garści, przypomnisz sobie nasz kraj i twoje serce uspokoi się.]
[Garść nasion]
*
*
*
È arrivato da un Paese lontano insieme ai genitori e al fratello più grande. Hanno fatto un lungo viaggio in mare che non sembrava finire mai come le notti che scendevano sul loro barcone. Nabil ricorda ancora la furia del vento e le onde […].
[Przybył z dalekiego kraju razem z rodzicami i starszym bratem. Za nimi długa morska podróż, która wyglądała na taką, która nigdy się nie skończy, gdy noce zapadały nad łodzią. Nabil pamięta również wściekłość wiatru i fal […].]
*
— Sei capace di tenere segreto?
— Certo, per chi mi hai preso? — ribatté Andrea.
Nabil tirò fuori dalla tasca i semi che gli aveva donato il nonno.
— Sono semi di acacia — gli confidò. — Mi ricordano la mia terra.
— Perché non li piantiamo qui, nel giardino della scuola? — gli propose Andrea.
[ — Jesteś w stanie utrzymać tajemnicę?
— Pewnie, za kogo mnie wziąłeś? — zareagowała Andrea.
Nabil wyjął z kieszeni nasiona podarowane przez dziadka.
— To są nasiona akacji albicji — zwierzył się. — Przypominają mi o moim kraju.
— Dlaczego nie posadzimy ich tutaj, w szkolnym ogrodzie? — zaproponowała chłopcu Andrea.]
*
Lorenza Farina, Un pungo di semi,
ilustr. Lucia Ricciardi,
Paoline Editoriale Libri, Milano 2022.
(wyróżnienie własne)
To albicja, Albizia julibrissin :). Z tej samej rodziny, co akacja, ale nie akacja. Akacja ma żółte, puszyste kwiatostany. Z kolei drzewo, które my nazywamy akacją, to grochodrzew albo robinia, Robinia pseudoaccacia. Wszystkie należą do tej samej rodziny, i co ciekawe, do tej samej rodziny należą też wszystkie fasole, bób, koniczyny ... :)
OdpowiedzUsuńŚciągnęłam Cię myślami? Dziękuję ogromnie!
UsuńAlbizia julibrissin — w jakim to języku? jeśli to łacina, to jestem w szoku, myślałam, że nie używa z.
+moc serdeczności, .d.
grochodrzew, wiedziałam. robinia — brzmi pięknie — nie miałam pojęcia. koniczyna łąkowa to taka trawnikowa albicja ;)))))
UsuńHa! nie wiedziałam, że łacina nie używa "z", albo robi to rzadko. Jutro będę szukać w pamięci łacińskich nazw z "z", jestem pewna, że takowe są :)))
OdpowiedzUsuń