Jabłoń:
(dziś rano z dumą godną przedszkolaka
opowiada Pati o swoim wyskoku)
Zkemi:
(od dobrych paru dni
w wersji słomiana wdowa
i porzucona chwilowo matka)
Sadownik & Jabłoń:
(wczoraj u Zkemi, dawno już
po cotygodniowym zastrzyku)
Jabłoń:
(o godz. 22:55)
Państwo wybaczą…
najpóźniej za dziesięć minut
muszę do domu, by swoją porcję
wieczornych ćwiczeń zdążyć
zrobić przed północą.
Zkemi & Sadownik:
(pozostali dłuższą chwilę
w poznawczym szoku)
Pati:
To już perwersja!
Pati & Jabłoń:
(ruszyły w rehabilitacyjne tango i dobrze im szło)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz