psia starość ułożyła mi się pod nogami. bezbronna i ufna. patrzę i wciąż w tej psiej twarzy widzę tę małą, pięcioipółkilogramową kuleczkę, którą wniosłam do ula — wtedy był przytuliskiem — cztery tysiące czterysta dziewiętnaście dni temu.
213/365
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz