wpis przeniesiony 2.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Weekendy w tym semestrze są wyjątkowo krótkie. Jednodniowe i w środę. Wracaliśmy wczoraj wieczorem ze wsi i znów coś w środku mnie zanuciło znaną piosenkę, której refren do znudzenia pojawia się tutaj co kilka bądź kilkadziesiąt wpisów: kocham przypadki!
Jechaliśmy po polskich drogach krajowych. Przypadkiem wyładowało się urządzonko. Przypadkiem też zapomniało się Stadu wziąć ładowarkę. Zupełnie przez przypadek, sto kilometrów przed domem włączyli radio. Całkowitym zrządzeniem losu z radia sączyła się audycja o książkach. Jedno zdanie i wczorajszy przypadek zamienił się w dzisiejszą pełną premedytację. Andrés Neuman w wywiadzie powiedział:
Piękno kryje się w sposobie patrzenia.
Po tych słowach wiedziałam jaki będzie ciąg dalszy. Nie było dziś mocnych. Nie pamiętam, abym miała takiego smaka na powieść. Już nie przez przypadek, nabyłam drukowane papierem powleczone. Kilkadziesiąt stron za mną. Autor nie jest teoretykiem piękna. Jest fantastycznie delikatnym praktykiem. Gdybyście więc, oczywiście przypadkiem, nie mogli zdecydować się co wziąć do ręki, to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz