środa, września 25, 2013

857. Córki

 wpis przeniesiony 8.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

     — Moja matka powiedziała mi, że jestem największą porażką w jej życiu.
Słowa te zaskoczyły mnie, bo stała przede mną piękna, mądra i wrażliwa kobieta. Gdybym była jej matką, byłabym z niej wyjątkowo dumna. Przed oczami stanęły mi twarze wielu innych córek, które usłyszały podobne słowa. Kobiety niewidziane, niesłyszane, niedocenione. Jaki sens kryje się w takiej wypowiedzi?

Wróciłam do domu. Z półki wzięłam najpiękniejszą książkę o miłości rodzicielskiej. Chłonęłam każdą z ilustracji...

Odłożyłam na bok twarze córek. Wciąż nie wiem, jaki jest sens przytoczonych słów, ale wiem, co zrobić z uczuciem bycia niewidzianym, niesłyszanym, niedocenionym.

Dziś zobaczę w sobie coś dobrego,
     czego wcześniej nie widziałam,
     ucieszę się tym,
usłyszę siebie i
docenię to, kim jestem.
Przecież jesteśmy magiczni!

Może się przyłączysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz