piątek, stycznia 29, 2016

1646. Hej! Graff i Frej!

 wpis przeniesiony 19.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Ja uwielbiam Graff. Ona uwielbia Frej. Wszystko co najlepsze w nas spotyka się, gdy siadamy we dwie przy jednym stoliku lubianej przez nas knajpki. Ja Ją. Ona mnie. Wzajemność. Cudowna niecodzienność.

Gdy kilka dni temu zajrzałam do książek jednego z moich ulubionych wydawnictw, zobaczyłam wspólną książkę Graff i Frej. Musiałam ją mieć. Mam, ale już przeczytaną i obejrzaną. Kaan też ma, ale w papierze.

[A. G.] Zobaczyć wyzysk i niesprawiedliwość tam, gdzie dotychczas była tylko mowa o emocjach i niejasne poczucie, że coś jest nie tak — dla mnie to było wspaniałe, wyzwalające. Zobaczyłam pułapkę, niebezpieczeństwo, tam gdzie zwykło się widzieć „poukładane życie”.

*

[M. F.] Strasznie mało jest książek dających dziewczynkom wzorzec silnej kobiety, która daje sobie prawo do szukania przygód i wiedzy.

*

[A. G.] Za każdą ważną opowieścią kryje się jakieś pytanie egzystencjalne, na przykład dotyczące tożsamości, autonomii czy granic wolności człowieka.

*

[M. F.] Nie mogę zrozumieć, dlaczego patriotyzm po polsku to hołdy dla symboli, nadęty, populistyczny sentymentalizm, ciągłe odwołania do szlacheckich korzeni (podczas gdy większość narodu wywodzi się od ciemiężonych chłopów pańszczyźnianych), a nie przekaz, że patriota to ktoś, kto płaci podatki, działa na rzecz społeczności lokalnej, segreguje śmieci, sprząta kupy po swoim psie…

*

[A. G.] Tak to już jest, że zanim się zrobi smutno, przez chwilę musi być gniewnie. Prawdziwa żałoba zawsze zaczyna się od ataków, zaprzeczeń i gniewu.

*

[A. G.] Wkurzenie na patriarchat jest czasochłonne i ryzykowne, bo jego przedstawiciele mają realną władzę. Zdecydowanie łatwiej wkurzać się na feministki.

*

[A. G.] Współczesna polska homogeniczność to żadna wartość. To efekt ludobójstwa i polityki mocarstw, które poprzesuwały nam granice wedle własnego widzimisię.

*

[A. G.] Feminizm powstał po to, by kobiety mogły „mieć wszystko”, by miały wybór i wolność. Dziś powszechne odczucie jest takie, że każda z nas musi mieć i robić wszystko.

*

[A. G.] […] nie chodzi o to, kto ma rację, bo racje są różne. Chodzi o to, kto komu będzie życie urządzać, ile sobie nawzajem zostawimy wolności.

*

[A. G.] Staś przegląda książkę, siedząc na dywanie. Nagle podnosi głowę i pyta: „Mamo, chcesz kupić ode mnie buziaka?”.
     „A ile kosztuje?” — pytam roztropnie.
     „Dwa buziaki.”.

Agnieszka Graff, Marta Frej, Memy i graffy. Dżender, kasa i seks,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015.

*

(rys. Marta Frej, źródło)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz