wpis przeniesiony 19.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Ja uwielbiam Graff. Ona uwielbia Frej. Wszystko co najlepsze w nas spotyka się, gdy siadamy we dwie przy jednym stoliku lubianej przez nas knajpki. Ja Ją. Ona mnie. Wzajemność. Cudowna niecodzienność.
Gdy kilka dni temu zajrzałam do książek jednego z moich ulubionych wydawnictw, zobaczyłam wspólną książkę Graff i Frej. Musiałam ją mieć. Mam, ale już przeczytaną i obejrzaną. Kaan też ma, ale w papierze.
[A. G.] Zobaczyć wyzysk i niesprawiedliwość tam, gdzie dotychczas była tylko mowa o emocjach i niejasne poczucie, że coś jest nie tak — dla mnie to było wspaniałe, wyzwalające. Zobaczyłam pułapkę, niebezpieczeństwo, tam gdzie zwykło się widzieć „poukładane życie”.
*
[M. F.] Strasznie mało jest książek dających dziewczynkom wzorzec silnej kobiety, która daje sobie prawo do szukania przygód i wiedzy.
*
[A. G.] Za każdą ważną opowieścią kryje się jakieś pytanie egzystencjalne, na przykład dotyczące tożsamości, autonomii czy granic wolności człowieka.
*
[M. F.] Nie mogę zrozumieć, dlaczego patriotyzm po polsku to hołdy dla symboli, nadęty, populistyczny sentymentalizm, ciągłe odwołania do szlacheckich korzeni (podczas gdy większość narodu wywodzi się od ciemiężonych chłopów pańszczyźnianych), a nie przekaz, że patriota to ktoś, kto płaci podatki, działa na rzecz społeczności lokalnej, segreguje śmieci, sprząta kupy po swoim psie…
*
[A. G.] Tak to już jest, że zanim się zrobi smutno, przez chwilę musi być gniewnie. Prawdziwa żałoba zawsze zaczyna się od ataków, zaprzeczeń i gniewu.
*
[A. G.] Wkurzenie na patriarchat jest czasochłonne i ryzykowne, bo jego przedstawiciele mają realną władzę. Zdecydowanie łatwiej wkurzać się na feministki.
*
[A. G.] Współczesna polska homogeniczność to żadna wartość. To efekt ludobójstwa i polityki mocarstw, które poprzesuwały nam granice wedle własnego widzimisię.
*
[A. G.] Feminizm powstał po to, by kobiety mogły „mieć wszystko”, by miały wybór i wolność. Dziś powszechne odczucie jest takie, że każda z nas musi mieć i robić wszystko.
*
[A. G.] […] nie chodzi o to, kto ma rację, bo racje są różne. Chodzi o to, kto komu będzie życie urządzać, ile sobie nawzajem zostawimy wolności.
*
[A. G.] Staś przegląda książkę, siedząc na dywanie. Nagle podnosi głowę i pyta: „Mamo, chcesz kupić ode mnie buziaka?”.
„A ile kosztuje?” — pytam roztropnie.
„Dwa buziaki.”.
Agnieszka Graff, Marta Frej, Memy i graffy. Dżender, kasa i seks,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015.
*
(rys. Marta Frej, źródło)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz