wtorek, stycznia 19, 2016

1631. Z tej innej perspektywy…

 wpis przeniesiony 18.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Z tej innej perspektywy wszystko jest prostsze: wiadomo, co jest ważne a co nie. Listę wielkich marzeń otwierają: wejść pod prysznic, wyjść z domu na spacer, wejść po schodach samodzielnie…

Z tej innej perspektywy najważniejsze są relacje: bez nich nie da się przez to wszystko przejść ani fizycznie, ani psychicznie. Listę wyzwań otwierają: umieć powiedzieć, czego się potrzebuje; nauczyć się przyjmować pomoc; uwierzyć, że są ludzie, którzy naprawdę chcą pomóc, bo cię lubią, szanują, kochają, bo jesteś ważna, w jakimś sensie najważniejsza…

Z tej innej perspektywy wszystko bywa trudniejsze: są łzy, jest strach, są myśli o czwartej nad ranem czarniejsze od najczarniejszych, jest rozpacz i cierpienie. Wtedy, gdy docieram na samo dno, ale i nie tylko wtedy, odpalam mój hymn zdrowienia, który pomaga mi przejść do tego, co prostsze i najważniejsze…

Playing for Change Band, Stand by Me.

To piosenka oryginalnie z 1961 roku. Znam ją od 25 lat. To wykonanie — w którym się zakochałam, którym się leczę — odkryłam w szpitalu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz