wtorek, lutego 28, 2017

2248. Chwila, nie książka

 wpis przeniesiony 28.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Wszystko, co w tytule ma chodzenie, jest dla mnie od dłuższego czasu potencjalnie interesujące. Gdy wpadł mi do ręki ten tytuł, rzuciłam to, co czytałam, by przejść tę książkę od początku do końca.

Błyskotliwa. Bardzo ważna między wierszami. Niuans goni w tej książce niuans. Uczucia niepopularne, ale nie nieistniejące, kryją się między znakami interpunkcyjnymi, czekając na człowieka, który je zauważy, dotknie, uzna za znane.

[…] bardzo cienka jest granica między wstydem a nieuprzejmością.

*

     — Myślę, że to siedzi trochę… — Zamilkłam na sekundę zawstydzona, po czym dokończyłam najcichszym możliwym szeptem: — w psychice.

*

[…] czytałam, że po powrocie z podróży w kosmos jest się młodszym, niż gdyby zostało się na ziemi, bo czas jest pojęciem względnym. Jeden dzień z Epsilonem to przykładowo nie to samo, co jeden dzień bez niego.

*

Doskonale pamiętam małą, dziwną dziewczynkę z orkiestry dętej szkoły Lutvann. Szła za główną orkiestrą, która grała, a przed orkiestrą początkujących, która tylko wlokła się z tyłu.

*

Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Epsilon wyglądał tak bardzo inaczej niż w domu. Jeśli się zastanowić, to był też zabawniejszy, i to w dobry sposób. […] poczułam całkowity spokój, bo zrozumiałam, że zazdroszczę tylko sobie samej, to ja z nim byłam.

*

     — Mam przestać pytać?
     — Przestań czekać, Matheo.

*

Na stoliku koło kanapy leży talia kart, którą gram w Piotrusia. Nie zdarza się to często, bo ja jestem niecierpliwa, a Epsilon chciwy. Poza tym niezbyt pasuje, kiedy Epsilon przed każdym ruchem traci kilka minut na rachunek prawdopodobieństwa, natomiast na nie chcę grać, jeżeli nie ma o co.

*

     — Nienawidząc człowieka, nienawidzimy w jego obrazie czegoś, co tkwi w nas samych — powiedziałam, kiedy marudził, że nie zamykam za sobą szafek. — Nie martwi nas to, czego w nas nie ma.

*

Epsilon mówi, że statystycznie najbardziej prawdopodobna jest śmierć w łóżku.
     Może powinnam wstać.

Kjersti Annesdatter Skomsvold, Im szybciej idę, tym jestem mniejsza,
przeł. Katarzyna Tunkiel, Media Rodzina, Poznań 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz