Pan Ciasteczko:
(wrócił wczoraj)
Jabłoń:
(dumna, że tak dobrze dała sobie radę sama z piesą przez pięć dni)
Sadownik:
(z rana chce wcisnąć przycisk w ekspresie)
Jabłoń:
Ejże, choć byłeś we Włoszech, to wróciłeś z Włoch.
Jeszcze przez chwilę jesteś gościem w domu,
więc zrobię Ci podwójne espresso!
*
Heniutka:
(koło swojego Pańcia na kanapie)
Sadownik:
(przy kawce pokazuje zdjęcia z pracowniczych wypadów)
Sto siedemdziesiąt siedem schodów, każdy liczył!
Jabłoń:
No, popatrz! Nie dosyć, że ma
wyrzeźbione mięśnie, to jeszcze umie czytać!
Jabłoń:
(musi poniższe tu mieć)
wszystkie fot. Pan Ciasteczko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz