wtorek, marca 19, 2019

3225. Lek

do łez wzruszenia i wdzięczności doprowadzona, natychmiast poprosiłam o jeżyka w liściach. dostałam. teraz i słowa, i kreskę przykładam na bliznę po wielkiej niemocy.

Jak ja mam się do Ciebie dobrać, skoro zakopujesz się pod liście jak jeż? Jak Ci pomóc, jak znikasz? Nie ma w tych pytaniach pretensji, nie oczekuję też odpowiedzi… […] miej świadomość, że jak siedzisz na ławce w parku i zauważysz kwitnący nieśmiało kwiatek albo wlepkę w autobusie, albo promyk w oknie w pracy, to wszystko mogą być dobre myśli dla Ciebie 🙂 Osobiście znam jeszcze kilka producentek takich, dedykowanych Tobie, ciepłych myśli. Więc kiedy się tak zakopujesz pod stertą liści, zdaj sobie sprawę, że nie wszystkie z nich to zwyczajne liście.

(wyróżnienie własne)
 

dziękuję, dziękuję, dziękuję…
 

ilustr. Kaan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz