są noce, po których budzę się z poczuciem, jakbym podczas snu znienacka, bez powodu czy jakichkolwiek ostrzeżeń spadła w przepaść sto metrów i uniknęła śmierci tylko i wyłącznie dzięki temu, że utknęłam w szczelinie.
każdy dzień rehabilitacji to świadoma wspinaczka, szansa na jeden metr w górę, w kierunku, z którego spadałam. tym jest dla mnie w praktyce doświadczanie choroby neurodegeneracyjnej — niekończącą się próbą odzyskiwania traconego.
20/366
[suplement pikselowy: 24.10.2024]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz