Owoc weekendowego czarnego piątku. Wstyd wydać na książkę tylko kilkaset groszy. Nawet ibukosknerze było bezbrzeżnie głupio, gdy kupował. Zero satysfakcji. I dobrze mu tak. Klik, klik i sposób, w jaki Gretka układa obok siebie słowa, łącząc je w zdania i akapity, szybko sprzątnął inne rozgrzebane lektury. Przesunął na potem.
Rewolucje w moim życiu objęły używki. Jeszcze w weekend obudzona w środku nocy jako osoba poważnie uzależniona bez wahania wyśpiewałabym, który dzień jestem na odwyku — nie słucham radia. Powiedziałam żegnaj życiu społecznemu kraju, w którym przyszło mi nie tylko się urodzić; marginalny poziom zaufania społecznego potraktowałam jako błąd statystyczny; usunęłam ze swojego życia obserwowanie markowanych ruchów na politycznej szachownicy, z bólem serca rozstałam się z publicystyką. Stop. E basta!
Strzępy pożegnanego donoszą mi bliscy, choć wcale się o to nie proszę. Fascynuje mnie, co wybierają. Gdy ja w oparach odwyku zdecydowana jestem wytrwać, trafiła mi się namiastka w odcieniu porzuconej używki, sucharek z 07.2020–11.2022. Mlaskałam! Wciąż nie włączam radia. Jestem dwa kroki dalej w trzeźwieniu, ponieważ muszę pogłówkować, by wiedzieć, który dzień nie ćpam słowa mówionego do radiowego sitka.
Nie dałam rady pominąć w wyborze trafnych, według mnie bardzo, soczystych kawałków dotyczących diagnozy kraju nad Wisłą. Po prostu musiałam, ale oddzieliłam od reszty. Odsunęłam na sam dół, mając nadzieję, że dożyję dnia, gdy nie będą to wciąż aktualności z oczadziałego kraju.
Pożerajmy książki, tuczą tylko duszę!!!
🖇
Nie wymyślam zalet męża, za to szanuję wady. Nie ma wśród nich tej najbardziej upierdliwej: narzekania na moje pomysły. Piotr argumentuje, przekonuje, ale nie dręczy. […]
Czy z biegiem lat, starć, rozstań i powrotów to wreszcie związek idealny? Nie, w takie nie wierzę. Wystarczy kochać wady, nie uzależniać się od zalet.
🖇
[…] moim zdaniem nie trawi on [żołądek] złych emocji. Zwłaszcza w dzieciństwie, czego skutki przełykamy potem całe życie.
🖇
Wybieramy samotne domki baby jagi. Ludzi nie jemy, bo ich nie trawimy. Cisza, tony ciszy, wagowo i dźwiękowo nam potrzebne.
🖇
Teoś patrzy z politowaniem na moje podskoki radości. Wiem, jego wzrok jest szybszy niż mój, szybciej widzi przyszłość. […] Psy mają przewagę nad ludźmi o te ułamki sekundy. Neurologicznie szybciej przesuwają w mózgach ścieżkę realu.
🖇
Niektóre książki bywają implantami duszy.
Zostają w człowieku, zmieniając go.
🖇
– Nie piję jeszcze bardziej – oznajmia w progu.
– My też. – Chcemy ją podtrzymać na duchu.
– O nie, moi kochani, wasza abstynencja jest bezpodstawna. Nie macie z czego rezygnować. Nie wrócę do picia. To nie była decyzja chwili. Wdrapywałam się na tę górę bardzo długo, pazurami, i zostanę na szczycie. A truć się każdy ma prawo. – Zapala papierosa.
🖇
No jasne, ptaki je [uczucia] mają, to i dinozaury miały, kto ich nie ma? Nawet kamień jest cieplejszy z jednej strony.
🖇
– Mężczyźni tworzą bogactwo, kobiety i geje luksus – mówię przy obiedzie.
– Ale geje to też mężczyźni – poprawiają mnie Piotr z Pauliną.
– Lepiej brzmi mężczyźni niż heterycy, dlatego…
Jak ja lubię aforyzm Gide’a: „Rozum mnie, ale powoli”.
🖇
– To nazywa się etat – urealniam córeczkę. – Wiesz, że nie mają miejsc.
– Ale to moje miejsce na ziemi.
Zastanawiam się czasem, czy ona wie, co mówi, czy włącza się jej program „nadwiedzy”. Znajdowania wyników matematycznego równania bez umiejętności jego rozwiązania, typowo dyslektyczny objaw trafiania w dziesiątkę bez pojęcia, czym jest dziesiątka.
🖇
1 stycznia nas cznia […].
?0?? – tak widzę 2022, rok obaw i nadziei.
🖇
My kilka milionów lat temu zeszliśmy z drzew. W skali ziemskiego czasu, homo sapiens, sobą jesteśmy chwilę. Niedawno dopiero namalowaliśmy coś na ścianie jaskini. Bobry od 30 milionów lat cyzelują swoją sztukę.
🖇
Buddyzm tybetański nazywa ją, śmierć, Wielką Okazją.
🖇
Od rana, po wyjściu ze snu, walka z materią. To nie alzheimer, mam tak od dzieciństwa: gdzie co leży, gdzie zostawione. Nie wiem, nie pamiętam.
Manuela Gretkowska, Przeprawa,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2023.
(wyróżnienie własne)

To takie miłe nie myśleć o sobie – skórze, marznącym ciele. Wychodzić przed świtem na taras w koszuli nocnej bez koca, płaszcza.
🖇
Medytacja to narkotyk. Wieloletni nałóg dający błogość. Jedyna ucieczka od tego, co się dzieje, i spokojny powrót do siebie.
(tamże)
*
#boToPolskaWłaśnie:
Już nie mam sił, nie mam dwudziestu lat. „Nie buduję demokracji”, jej ruiny sypią się mi na głowę.
[…]
Nie wyobrażam sobie powrotu do niewolnictwa. Urodziłam się w niewoli, nie zamierzam w niej umierać.
🖇
Rządzący szubrawcy nie chcą wyprowadzić Polski z Europy, oni nigdy w Europie nie byli. Chcą zabrać nam europejską Polskę. Najpierw ją rozmontować i wynieść dla niepoznaki w kawałkach.
🖇
Na Heathrow przyjezdnych witał napis: „Jesteś w Londynie, rób, co chcesz i jak chcesz”. Na Okęciu: „Jesteśmy dumni z Polski”. Wyobrażam sobie takie napisy w przedwojennym Berlinie: „Jesteśmy dumni z Niemiec” – bo to ten sam styl, faszyzujących lat 30. […] Durni, nie dumni, to literówka.
🖇
Uchodźcy umierają zimą w lasach, na waszym przedmurzu chrześcijaństwa i przedmóżdżu rozumu.
🖇
Milionowe przekręty, rozkradanie państwa, pisowskie afery i żadnych wyroków, tylko procesy za obrazę. Zaskarżono frazę Twardocha płynącą z głębi urażonego śląskiego serca: »Pierdol się, Polsko«. Pisarz sprawę wygrał. Od siebie dorzucę »Pierdol się, Polsko« bez prezerwatywy. Zajdź w niechcianą ciążę. Dostań powikłań, wyląduj w szpitalu, gdzie ginekolog, ksiądz razem z prokuratorem będą czekali na obumarcie twojego płodu i ciebie. […]
Kiedy umrzesz, napiszą w protokole obumarcie płodu i matki. Znakomite słowo odsuwające odpowiedzialność za uprawomocnione morderstwo.
🖇
Polska to kraj niesamowitego bohaterstwa. Jeden samotny, malutki człowieczek postanowił ją rozpierdolić i mu się to udaje!
🖇
Polska wyjątkowość bierze się z pańszczyźnianego niewolnictwa i katolicyzmu. Żaden inny zachodnioeuropejski kraj nie miał zainstalowanego w mentalności równie skutecznego perpetuum mobile upodlenia. […] Tu nie da się żyć bez historycznej świadomości, do czego prowadzi polskość.
🖇
W Polsce przemoc jest sposobem bycia, wciska się wszędzie z siłą wichury.
🖇
[…] na koniec pytania. Dawniej były do przewidzenia. W pierwszym rzędzie zasiadał czytelnik mający za złe feminizm, seks albo przeintelektualizowane wątki, których nie rozumie, a skoro płaci za książkę, to „należy się rozumieć”. Teraz z brzegu, żeby ostentacyjnie wyjść, ktoś, komu w głowie się nie mieści, że mogę tak „nienawidzić Polski i Polaków”.
🖇
Noworoczne race, fajerwerki przypominają świece ratunkowe wystrzelone na oceanie głupoty.
– Odgłosy bitwy, narodowej rywalizacji wsiowego debilizmu z miejskim skretynieniem. – Piotr gasi światło.
🖇
Łamią konstytucję, okradają państwo na miliony, ale będą ścigać pisarkę za jedno słowo, w dodatku nieistniejące? Jest skurwiel, jest kurdupel, skurdupla nie ma, prezes jest.
🖇
W Polsce niebezpieczna bliskość władzy religijnej i świeckiej to zawsze zły omen. Zwłaszcza gdy dwa najważniejsze stanowiska w kraju zajmowali bracia. Kaczyńscy premier i prezydent. Podobny przypadek wydarzył się przed innym upadkiem Polski. Ostatnim prymasem Rzeczpospolitej, czyli potencjalnym interrexem, zastępującym ostatniego króla Stanisława Poniatowskiego, był jego brat Michał Jerzy Poniatowski. Wtedy Polska straciła miejsce na mapie. Teraz tracimy miejsce w Europie. Wychodzimy z niej razem ze swoim archaicznym, nierozliczonym dosłownie i kryminalnie Kościołem.
🖇
Twórca sadyzmu, markiz de Sade, wiedział, co pisze o Kościele – jeżeli nie potraktuje się go jak sekty złoczyńców, wcześniej czy później odrodzi się w swojej najgorszej postaci prześladowców, zboczeńców i złodziei.
🖇
Wrócił i się zaczyna. „Jestem katolikiem, mogę krytykować Kościół”. Takie oświadczenie Tuska dzisiaj, w 2021, byłego szefa Rady Europejskiej brzmi jak: „Jestem cukrzykiem, ćpam cukier, ale się leczę”. Mam pod kontrolą nieuleczalną chorobę razem z uzależnieniem. Chroniczną polską przypadłość oddawania kasy i hołdu uświęconej patologii.
🖇
Gdyby polscy katolicy zaczęli myśleć, zostaliby protestantami. Nie ma innego logicznego wyjścia, Kościoła nie da się zreformować.
🖇
Jasne, jesteśmy w chorym mieście. Otwarte tylko apteki i monopolowe dla chorych na alkoholizm.
🖇
Chcę tabletkę wymazującą pamięć tego kraju, pamięć, z którą już nic nie da się zrobić. Niczego nie uczy nikczemników, a poczciwych ludzi straszy.
🖇
Świetnie, że jeszcze mamy wybór. To „jeszcze” jest najważniejsze do tego stopnia, że stało się pierwszym słowem hymnu. „Na początku było słowo”, u nas tym słowem stwarzającym polskość jest „jeszcze” – „Jeszcze Polska nie zginęła”. Nie ma celniejszego opisu tego kraju: zamiast realu wieczna nadzieja. Jeszcze nie wyszliśmy z Europy, jeszcze nie jest tak źle, jeszcze nie dorżnęli wolności słowa, więc jeszcze Polska nie zginęła. Zawsze można się pocieszać: nie mamy już nic, ale jeszcze żyjemy. […]
Świadomy człowiek wie, co robi, czyli umie sporządzić bilans tego, co traci, co zyskuje.
🖇
Kościół polski stał się Kościołem kibolskim. Syntezą polskiego modelu męskości. Świętojebliwy cham, oskalpowany z myśli i empatii, żądający respektu. Bo jak nie, to w mordę i do piekła.
(też tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz