wpis przeniesiony 10.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
To nie tylko twoja czy moja decyzja. To nie tylko nasza decyzja. Jesteśmy pod wpływem czegoś większego. Pola, które, niczym pole magnetyczne, zwraca nas ku sobie lub przeciwko. Możemy się rozstać, możemy odejść, ale pole pozostaje. Miłość trwa.
Po polsku. Przefiltrowane przeze mnie. Rezonujące we mnie wciąż. Tak właśnie brzmią słowa Arniego z warsztatu, który skończył się w piątek.
Ogromnie wdzięczna jestem za nie i za to, że już wiem, dlaczego czasem łapię się na najczystszej formie miłości, która nie wiedzieć czemu, przeze mnie przepływa i mknie ku osobom, które w mym życiu minione, odległe dziś tak bardzo. Nie wiedziałam do tej pory, dlaczego tak się działo. Teraz już rozumiem, że bezwiednie właziłam na chwilę w pole relacji minionych, odległych. W te różne pola teraz mogę wchodzić świadomie.
*
There were troubles, but we tried. It means:
there’s still love, but we won’t talk about it. [...]
Sometimes we are dedicated to love someone,
but not to live with them.
Arnold Mindell
*
Amy & Arny Mindell, Warszawa 2014
(fot. Eva Kamila)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz